Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Budowa domu to studnia bez dna. Nikogo nie chciałem słuchać, że najlepiej wybudować mały domek i pomyślałem, że mi uda się to zrobić taniej a szkoda budować coś małego. Niestety nie miałem racji. Sprawa wygląda następująco: wydałem już 80 tys. i mam gołe ściany nośne bez stropu o dachu nawet nie wspominając. Ostatnio podpisałem umowę kredytową i dom bez problemu wybuduje i wykończę, a umeblować można z czasem. Właśnie o kredyt się rozchodzi rata jest jak dla mnie wysoka, po wzroście stóp procentowych wyniesie 30% naszych wspólnych zarobków, co wiąże się z odmawianiem sobie wielu rzeczy, a jeszcze nie mamy dzieci i co wtedy. Nie zrozumcie mnie źle, to nie jest willa z basenem a zwykły domek jednorodzinny. Koszt wybudowania stanu deweloperskiego to 320 tys.Działka na wsi była już w naszym posiadaniu.

W tym momencie stres niesamowicie mnie zżera i nie wiem co dalej. Na wycofanie się z kreda mam 14 dni.

Mogę wykorzystać kredyt dokończyć budowę i liczyć na to, że jakoś to będzie i te 25 lat damy radę mając po wszystkich wydatkach wolne około 1,5-2 tys. zł.
Mogę minimalizować straty i zostawić tak budowę, spróbować to sprzedać, ale jakie szanse, że ktoś kupi dom w takim stanie ? Najlepsze materiały i bardzo dobre wykonanie, niestety same ściany i kominy.
Mogę odkładać kasę co miesiąc i powoli budować, zajmie mi to pewnie z 10 lat, a jestem po 30, więc istnieje szansa że nigdy tego nie skończę.

Opcja nr 1 podoba mi się najmniej i czuje że źle bym zrobił.
Opcja nr 2 Tutaj spróbuję odzyskać pieniądze, ale nie wiadomo czy się uda. Rodzina się mnie wyrzeknie i będę wytykany palcem przy każdej okazji.
Opcja nr 3 Sam nie wiem czy jest to możliwe.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 16
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania Skoro zacząłeś to byłeś pewny,że to dobry pomysł, jedź dalej i nie słuchaj,że kredyt to syf. Głównie piszą takie rzeczy ludzie, którzy nie mają o tym pojęcia. Nie zakładaj czarnych scenariuszy,że za 10 lat coś się stanie i tego nie skończysz. Równie dobrze za 10 lat może zmienisz robotę, rozwiniesz się w swojej czy cokolwiek i spokojnie będzie Cię stać.
  • Odpowiedz
@hejzehejhejzeho: Moim zdaniem takie myślenie to głupota xddd skąd możesz wiedzieć co będzie za 25 lat? z dnia na dzień możesz mieć wypadek i zostać kaleką nie zdolnym do pracy czy 1000 innych przypadków
  • Odpowiedz
@hejzehejhejzeho:

Skoro zacząłeś to byłeś pewny,że to dobry pomysł, jedź dalej i nie słuchaj,że kredyt to syf. Głównie piszą takie rzeczy ludzie, którzy nie mają o tym pojęcia.


No tak, bo wiązanie się z bankiem na 20-30 lat to wcale nie jest syf. Kredyty to totalne gówno, ale niekiedy jest to jedyne wyjście i tyle z ich plusów.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania:

To zależy też od tego jakie masz perspektywy zarobkowe Ty i kobieta. Generalnie zarobki idą w górę, więc bym się nie przejmował kredytem. Z drugiej strony jeśli będziesz w stanie wybudować w ca 10 lat, to bym się mocno zastanawiał czy w ogóle brać kredyt. Tylko ile będzie kosztować to energii i wyrzeczeń to druga sprawa.
Masz jeszcze trzecią możliwość wziąć kredyt na stropy i dach, a resztę prac we
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania:

Najbardziej to zależy od perspektyw zawodowych, jak masz dobre to raczej z tych 25 lat nie zostanie nawet połowa. W sumie bez względu na to czy za własne czy na kredyt to pytanie brzmi czy masz perspektywę włożenia tyle ile dom kosztuje.
A na koniec zawsze kosztuje więcej niż mówi kosztorys, jak skończy kosztować dom to zacznie ogród a potem odnawianie, naprawy, wymiany tego i tamtego i tak już bez
  • Odpowiedz
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania 320 tys?? Co ty za dom budujesz? 70m2? Ja kończę dom 150m2 z mieszkalnym poddaszem i do tej pory mam ponad 650 tys bez działki i mebli w domu. Przy budowie domu koszty zakładane należy pomnożyć conajmniej razy 1½.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie bierz kredytu i rób dom powoli. Skończ najpierw z zewnątrz i później każdy pokój po kolei :) z własnego doświadczenia - ciężko, ale da się mieszkać i nie trzeba spłacać kredytu, zawsze mozna zrobic przerwe itd.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: jak widać opinie są podzielone. Ja jestem za kredytem - sorry ale w dzisiejszym świecie mało kto może mieć dom/mieszkanie bez kredytu. 30% zarobków to nie jest jeszcze tragedia, ogólnie uważa się że 25% to max. Uwzględniłeś koszty wynajmu mieszkania w trakcie budowy? (o ile masz takie). Może dasz radę zrobić kuchnię, łazienkę i jeden pokój? A reszta poczeka.

Jeśli pogorszy się wasza sytuacja - to wtedy bym sprzedawał. Bo
  • Odpowiedz