Aktywne Wpisy
WielkiNos +330
Ekstrawertyczna juleczka egzaltacyjna dziwi się że pracujący za najniższą krajową kontroler biletów w komunikacji miejskiej nie zna 5 języków i nie skończył co najmniej 2 kierunków studiów.
Zamiast podejść i się po prostu odezwać lepiej nagrać tiktoka pokazującego wszystkim swój skrajny niedobór środka uspokajającego.
#bekaztwitterowychjulek #truestory #logikarozowychpaskow
Zamiast podejść i się po prostu odezwać lepiej nagrać tiktoka pokazującego wszystkim swój skrajny niedobór środka uspokajającego.
#bekaztwitterowychjulek #truestory #logikarozowychpaskow
awcalezenie +242
Jejku, ale to było złe AMA z @MateuszLakomy , a miałem nadzieję że będzie ciekawie. Odpowiedzi które często trudno zrozumieć, zaskakujące, ale pozbawione argumentów: "Tak", "Nie", "To nie w tym problem", "Już na to odpowiedziałem" (a tak naprawdę to nie). Rozwaliło mnie totalnie jak ktos napisał, że imigrantów powinno się wpuszczać gdy będzie odpowiednie ratio dla plciu z danego kraju jak w USA, a ten na to "To nie w tym problem".
Budowa domu to studnia bez dna. Nikogo nie chciałem słuchać, że najlepiej wybudować mały domek i pomyślałem, że mi uda się to zrobić taniej a szkoda budować coś małego. Niestety nie miałem racji. Sprawa wygląda następująco: wydałem już 80 tys. i mam gołe ściany nośne bez stropu o dachu nawet nie wspominając. Ostatnio podpisałem umowę kredytową i dom bez problemu wybuduje i wykończę, a umeblować można z czasem. Właśnie o kredyt się rozchodzi rata jest jak dla mnie wysoka, po wzroście stóp procentowych wyniesie 30% naszych wspólnych zarobków, co wiąże się z odmawianiem sobie wielu rzeczy, a jeszcze nie mamy dzieci i co wtedy. Nie zrozumcie mnie źle, to nie jest willa z basenem a zwykły domek jednorodzinny. Koszt wybudowania stanu deweloperskiego to 320 tys.Działka na wsi była już w naszym posiadaniu.
W tym momencie stres niesamowicie mnie zżera i nie wiem co dalej. Na wycofanie się z kreda mam 14 dni.
Mogę wykorzystać kredyt dokończyć budowę i liczyć na to, że jakoś to będzie i te 25 lat damy radę mając po wszystkich wydatkach wolne około 1,5-2 tys. zł.
Mogę minimalizować straty i zostawić tak budowę, spróbować to sprzedać, ale jakie szanse, że ktoś kupi dom w takim stanie ? Najlepsze materiały i bardzo dobre wykonanie, niestety same ściany i kominy.
Mogę odkładać kasę co miesiąc i powoli budować, zajmie mi to pewnie z 10 lat, a jestem po 30, więc istnieje szansa że nigdy tego nie skończę.
Opcja nr 1 podoba mi się najmniej i czuje że źle bym zrobił.
Opcja nr 2 Tutaj spróbuję odzyskać pieniądze, ale nie wiadomo czy się uda. Rodzina się mnie wyrzeknie i będę wytykany palcem przy każdej okazji.
Opcja nr 3 Sam nie wiem czy jest to możliwe.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
No tak, bo wiązanie się z bankiem na 20-30 lat to wcale nie jest syf. Kredyty to totalne gówno, ale niekiedy jest to jedyne wyjście i tyle z ich plusów.
To zależy też od tego jakie masz perspektywy zarobkowe Ty i kobieta. Generalnie zarobki idą w górę, więc bym się nie przejmował kredytem. Z drugiej strony jeśli będziesz w stanie wybudować w ca 10 lat, to bym się mocno zastanawiał czy w ogóle brać kredyt. Tylko ile będzie kosztować to energii i wyrzeczeń to druga sprawa.
Masz jeszcze trzecią możliwość wziąć kredyt na stropy i dach, a resztę prac we
@bezbekpol zgadzam się w całej rozciągłości, kredyt to lichwa, ale czasem jest to jedyne wyjście żeby do czegoś dojść
Najbardziej to zależy od perspektyw zawodowych, jak masz dobre to raczej z tych 25 lat nie zostanie nawet połowa. W sumie bez względu na to czy za własne czy na kredyt to pytanie brzmi czy masz perspektywę włożenia tyle ile dom kosztuje.
A na koniec zawsze kosztuje więcej niż mówi kosztorys, jak skończy kosztować dom to zacznie ogród a potem odnawianie, naprawy, wymiany tego i tamtego i tak już bez
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
Jeśli pogorszy się wasza sytuacja - to wtedy bym sprzedawał. Bo