Wpis z mikrobloga

@CudMalina: Wszystko można opisać w ten sposób.
Przykład, pracuje na koparce. Mam wykopać fundament, w ciul gruzu, idzie ciężko, łycha staje, szef mówi, że do jutra musze skończyć, a tu przyjechała wywrotka, trzeba ją załadować, a kolega pyta, czy przewioze mu zbrojenia, itp itd i tak zlatuje dzień.
A jak mnie różowa pyta jak mi minął dzień to odpowiadam, że luz jak na rybach, a Steve mi opowiedział kawał, a
  • Odpowiedz
  • 0
Czasami zostaję sam z dwójką dzieci i nie, to nie jest taki kosmos jak to opisał ten dzban... Wiadomo, trzeba im poświęcić trochę czasu, ale bez przesady. Ludzie lubią robić z siebie takich tytanów życia domowego opisując najprostsze sytuacje jak zdobywanie Himalajów, a tak naprawdę wychodzą na zwykłe #!$%@? (- _- )
  • Odpowiedz
  • 0
@satba wiesz, to nie chodzi o to jak wygladal. Ja zostawalem i z mlodszym dzieckiem czesto i posprzatanie mieszkania, zrobienie prania, pojscie z dzieckiem na spacer, 6 posiłków itp to nie jest rocket science, a na zone czekał obiad jak wracala z uczelni. Dziecko karmilem codziennie przed pójściem do pracy i zaraz po powrocie rpzejmowalem obowiazki. A i roczne to byla juz wygoda, bo łyżka a nie butelka. Mniej mnie to
  • Odpowiedz
@hehebenek: w XXI wieku normalny ojciec ogarnia to bez problemu. A jeśli nie ma nic innego na głowie typu praca zdalna, i może skupić się tylko na dziecku i powiedzmy zrobieniu obiadu, to jest to wręcz frajda.
Dzieci strasznie szybko rosną i pewne rzeczy mijają bezpowrotnie.
  • Odpowiedz
Wszystko zależy od podejścia, niedługo będe ojcem i każdy mi pieprzy jak to będzie strasznie i jaki będe zmęczony, jestem pewny, że nie będe. Przeca to będzie mój dzieciak, przebieranie go będzie przyjemnością, a jego uśmiech rekompensatą za nie przespane noce.


@azurro: Taaak, a kupa dziecka pachnie fiołkami ( ͡° ͜ʖ ͡°) Sorki, ale jestem pewna, że będziesz zmęczony. I oczywiście uśmiech dziecka jest cudowny, ale
  • Odpowiedz
Wszystko zależy od podejścia, niedługo będe ojcem i każdy mi pieprzy jak to będzie strasznie i jaki będe zmęczony, jestem pewny, że nie będe. Przeca to będzie mój dzieciak, przebieranie go będzie przyjemnością, a jego uśmiech rekompensatą za nie przespane noce.


@azurro: Naiwność. Z resztą... sam sobie zaprzeczasz. Piszesz o nieprzespanych nocach a jednocześnie, że nie będziesz zmęczony. Sprzeczność.

Myślę, że takie naiwne myślenie wynika z emocji towarzyszących narodzinom
  • Odpowiedz
@CudMalina: Praca 12h przy linii produkcyjnej była na 100% nudniejsza i bardziej monotonna, a przeżyłem ją z uśmiechem.
Face it, ludzie którzy najbardziej wyolbrzymiają zajmowanie się dziećmi zazwyczaj wyolbrzymiają każdą czynność. Jak już pisałem mam znajomych którzy narzekają, ale mam też takich którzy są przeszczęśliwi i mówią żebym nie słuchał #!$%@? tych pierwszych, bo znają mnie i wiedzą, że poradze sobie i jeszcze znajde czas dla siebie. Nie oceniaj każdego
  • Odpowiedz
@kooolega: Przez ostatnie 3 dni w pracy byłem 12h, plus 2,5h dojazdu w jedną strone - po pracy kupa, prysznic, 4h snu i abarot(chce troche oszczędzić przed narodzinami żeby móc pracować mniej po). Ty i inni wmawiający mi jak bardzo sie myle nie zdajecie sobie sprawy, że niektórzy są twardzi, bo nie mieli wygodnego życia.
Potrafie wstawać i zasypiać bez problemu, nie potrzebuje dużo snu żeby być wypoczętym, polecam yerba
  • Odpowiedz
@azurro: Ale nikt nie twierdzi, że nie dasz sobie rady tylko, że opieka nad dzieckiem nie jest taka prosta i przyjemna. Niemniej życzę, żeby dla Ciebie opieka nad potomkiem była taka jak to sobie teraz wyobrażasz.
  • Odpowiedz