Wpis z mikrobloga

#ksiadz #kosciol #satanizm #przystanekzory #owsiak #woodstock #szatan #opetanie

https://wiadomosci.wp.pl/ksiadz-zaatakowal-z-ambony-satanizm-przystanek-zory-jest-apolityczny-6286344074496129a

Satanistyczna muzyka i przeciwieństwo kultury narodowej - tak duchowny z Żor na Śląsku krytykował podczas mszy lokalny festiwal muzyczny. Organizatorzy Przystanku Żory, który nawiązuje do imprezy Jurka Owsiaka, poczuli się obrażeni i zagrozili księdzu sądem.

Przystanek Żory organizowany jest od trzech lat. Kiedy słynny Festiwal Woodstock odbywał się w Żarach (później Owsiak przeniósł się do Kostrzyna) ludzie mylili oba miasta i często przyjeżdżali właśnie na Śląsk zamiast do miasteczka w Lubuskiem.

Zagubieni woodstockowicze dali impuls i tak powstał Przystanek Żory. W drugi weekend sierpnia - przy rockowej muzyce - bawiło się kilkanaście tysięcy osób. Nie wszystkim się to podoba.

Atak na organizatorów i uczestników imprezy przypuścił miejscowy ksiądz z parafii pw. św. Apostołów Filipa i Jakuba - podaje dziennikzachodni.pl. Podczas niedzielnego kazania z ambony sugerował satanistyczne przesłanie muzyki granej na festiwalu i "opętanie diabłem".

"Walka z polskimi przekonaniami"

Oburzeni parafianie relacjonują, że duchowny symbolu szatana doszukał się nawet w logo imprezy, chociaż "pacyfka" powszechnie uznawana jest za znak pokoju.

"Kultura, która tam jest prezentowana, nie jest naszą kulturą narodową, jest przeciwieństwem tej kultury" - śląski portal przytacza słowa księdza zapamiętane przez uczestników mszy. Padły też zarzuty o szerzenie narkomanii i alkoholizmu oraz o finansowanie imprezy z funduszy publicznych, które w ten sposób są "przeznaczone na walkę z naszymi przekonaniami".

Organizatorzy na krytykę z ambony zareagowali po kilku godzinach. "Festiwal Przystanek Żory nie jest ani religijny, ani antyreligijny, ani polityczny czy antypolityczny. Jest tam miejsce dla każdego, bez względu na wyznanie i orientacje polityczne" - napisali w liście otwartym.

Domysły i bezpodstawne zarzuty

Zaznaczyli, że mają nagrania ze słowami księdza i zagrozili mu sądem, jeśli nie przestanie szkalować imprezy. "Jeśli nadal słowa te będą szerzone, rozpoczniemy procedury prawne mające na celu ukrócić ten proceder, ponieważ cały wywód opiera się na domysłach, nie są cytowane żadne fakty i naruszane jest dobre imię Stowarzyszenia Przystanku Żory i osób reprezentujących to stowarzyszenie" - podkreślili organizatorzy festiwalu.

Przypomnieli też, że podczas Przystanku Żory odbyło się wiele akcji społecznych, m.in. licytacja zdjęć na rzecz żorskiego hospicjum, spotkania z osobami niepełnosprawnymi, sportowcami i artystami. Organizatorzy zauważyli też, że festiwal przyciąga całe rodziny i "nie jest ani religijny, ani antyreligijny, ani polityczny czy antypolityczny".

Po otrzymaniu listu duchowni z parafii pw. św. Apostołów Filipa i Jakuba zmienili treść kazania na wieczornej mszy i zapowiedzieli spotkanie z przedstawicielami Stowarzyszenia Przystanek Żory.