Aktywne Wpisy
Davvs +877
karpiniusz +234
Sąsiad nosacz dzwonił przez domofon żebym przeparkował bo zająłem mu "jego miejsce". Odmówiłem bo to zwykle osiedle i nie ma tu prywatnych miejsc (każdy parkuje gdzie akurat wolne). Postanowił mnie więc zastawić. Półgodziny później najwyraźniej stwierdził że mam za dużo miejsca i jakoś wyjadę więc przeparkował jeszcze bliżej. Straż miejska wezwana, czekam na rozwój sytuacji (może sam dostanę mandacik ale warto będzie) ( ͡º ͜ʖ͡º)
#bekazpodludzi #
#bekazpodludzi #
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
TEN ŚWIAT JEST NASZ - ARCHIWUM. Część 1/60.
(Marzec 2016) Wszystko zaczęło się w Budapeszcie. Zadecydowała o tym promocja lotu łączonego Budapeszt - Stambuł - Hongkong (powrót tą samą trasą). Standardowa cena lotów Polska - Hongkong - Polska to około 2300-2500 zł. O ile dobrze pamiętam, to my, za wspomniane wcześniej połączenie z Budapesztu do Hongkongu zapłaciliśmy ok. 1700 zł od osoby (w dwie strony). Jako, że z naszego rodzinnego Rzeszowa mamy do Budapesztu niewiele dalej, niż do Warszawy - było nam obojętne, czy wylatujemy ze stolicy Polski, czy Węgier. Trasa Rzeszów - Kraków - Budapeszt przebiegła bardzo sprawnie. Nad Dunajem pojawiliśmy się dzień przed planowanym lotem do Hongkongu - nie było mowy o spóźnieniu na tak długo planowaną podróż. W końcu lecieliśmy zrealizować nowy, świetny polski program podróżniczy (wtedy jeszcze nie wiedziałem, jak szybko rzeczywistość sprowadzi mnie do parteru). Wieczorem krótka przechadzka po stolicy Węgier i rano prosto na lotnisko. Ciężko wypowiadać mi się na temat Budapesztu, ponieważ spędziłem tam bardzo mało czasu. Podczas naszej przechadzki po mieście było zimno, ciemno i późno. Miasto oczywiście bardzo ładne, jednak niestety osobiście niewiele mogę napisać o jego klimacie - na pewno przy bardziej sprzyjających warunkach mógłbym doświadczyć go nieco bardziej. My zobaczyliśmy mroczną część największego węgierskiego miasta - zapamiętałem kilku bezdomnych, którzy spali na chodnikach i opustoszałe ulice. Rano było oczywiście zdecydowanie przyjemniej. Skoro świt - cel: Port lotniczy Budapeszt im. Ferenca Liszta. Razem za mną: Krystian i Mateusz.
#pokonactv