Wpis z mikrobloga

@electroN: Ja jak byłem w gimnazjum to też się nie znałem i zazwyczaj chodziłem do lokalnego sklepu z niezamkniętą listą zakupów. Nie próbowali doradzić ani nic wyjaśnić jak wyraźnie czegoś nie wiedziałem ( ͡° ʖ̯ ͡°). Miałem nadzieję, że jakiś kontakt podłapię czy coś. Podobnie jak z elektrodą. Tak to dziś w alternatywnej rzeczywistości miałbym zaprzyjaźniony sklep i kupowałbym tam do dziś, a na elektrodzie wymieniałbym się