Wpis z mikrobloga

Czytam czasem tag #przegryw i #stulejacontent i nie potrafię uwierzyć, że ludzie układają całe taktyki i podchody, żeby tylko mieć jakiś bliższy kontakt z płcią przeciwną xD Ale co ja tam wiem, z opinii lasek jestem 9/10, ale z doświadczenia wiem, że większość roboty to luźna gadka i poczucie humoru. Bez tego, wyrwiesz tylko randomowe typiary, które nie mają kompletnie nic ciekawego do zaoferowania. Typowe księżniczki, o których tyle mowa. Dlatego już od liceum i całe studia mogłem przebierać w dziewczynach, bo była to dla mnie jedna z prostszych rzeczy. Przez pewien czas oferowałem nawet wyjścia stulejakom na miasto ze mną, żeby nauczyć ich jak prowadzić rozmowę, jak opanować mowę ciała, co jest i kiedy jest właściwe, a co jest zachowaniem powszechnie uznanym za przegrane. Ale znudziło mi się to po pół roku, zamiast spędzać weekendy ze znajomymi, chodziłem po klubach z przypadkowymi typami, którzy najczęściej byli zdesperowanymi kucami. Przynajmniej kasa była dobra, nie wiecie, ile tacy goście potrafią dać pieniędzy, byle tylko poczuć, że są częścią fajnego towarzystwa i są w punkcie zainteresowania kobiet xD

Dziwicie się, że tacy Angole mają większe szanse. Ja wcale. I nie jest to kwestia pochodzenia ani pieniędzy. Po prostu nie są #!$%@? i zamiast prowadzić luźną rozmowę, nie wyobrażają sobie od razu ślubu z typiarą, która tylko spojrzała w ich stronę. A z resztą, szkoda szczempić ryja. elo

#gownowpis
  • 3