Wpis z mikrobloga

Fajna imba będzie. Kolega mieszkał z żoną i dzieckiem w mieszkaniu podarowanym przez ojca. Tzn. było jego wyłączną własnością przed zawarciem małżeństwa. Potem mieszkał tam z żoną i dzieckiem, potem się rozwiódł, sam awansował, dostał służbowe mieszanie w innym mieście, to mieszkanie zostało dla żony i dziecka, bo myślał sobie że żona już nie jego, ale dziecko dalej jego, to niech sobie mieszka.
Teraz młody zdał maturę i idzie na studia. Kolega uznał, że sprzedaje mieszkanie, by kupić młodemu mieszkanie w mieście, gdzie będzie studiował. Czyli była żona (bez prawa do alimentów, bo to ona miała udokumentowanego bolca na boku i ona chciała rozwód by iść do bolca, więc nie walczyła o alimenty, bo liczyła na kasę bolca, ale ją wystawił xD) idzie do #!$%@? na bruk. :D
  • 61
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 25
@Neoplan: Tak przyklaskujcie bardziej, gardzę. Nie wiemy jak było może ten gościu nie dbał o nią, nie słuchał jej potrzeb? Nie zabiegał o jej względy? Pewno siedział wielki janusz i tylko pifsko pił. Gościu powinien podziękować "bolcowi" że ten się nią zajął w tych sprawach w których on nie potrafił! Mieszkanie powinno zostać dla niej bo urodziła jego dziecko.


[]

@Niebadzlosiem: prawie połknąłem baita xD
@Adrian00 Nie może, była umowa, ustna ale wciąż umowa. Tak samo jak byś chciał pokój w rodzinnym mieszkaniu zasiedzieć albo piwnice :D Edit. Kolejny przykład to zasiedzenie wynajmowanego mieszkania albo mieszkania socjalnego, do tego raczej nigdy nie powinno dojść :) co innego jak by znalazła szope na środku pola i zaczęła w niej mieszkać, remontować i płacić podatki albo by myślała że to jej szopa :)