Wpis z mikrobloga

Jest już sygnał dla rebeliantów z Idlib, w jaki sposób mają wzywać pomocy w przypadku ataku rządowych:

USA "bardzo ostro" zareagują, jeśli reżim prezydenta Syrii Baszara el-Asada użyje broni chemicznej w prowincji Idlib na północnym zachodzie kraju - powiedział w środę w Jerozolimie doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton.


Jakoś w Darze takich ostrzeżeń nie było i żadnego ataku chemicznego też nie było, a przecież wtedy wyzwolono 3 prowincje. Natomiast w Ghoucie podobne oświadczenie się pojawiło i jak pamietamy była niezła inba...

https://fakty.interia.pl/raporty/raport-wojna-w-syrii/aktualnosci/news-bolton-zareagujemy-bardzo-ostro-jesli-asad-uzyje-broni-chemi,nId,2621590

#syria
  • 7
  • Odpowiedz
@RuskiAgent1917: Pewnie się okazało niedawno, że w którejś bazie rządowych jest jeszcze zbyt dużo amuncji a wojna się kończy.

Szczerze to mam ciężki wnerw jak czytam te oświdczenia. Każdy średnio rozgarnięty człowiek zadałby sobie pytanie jak to jest, że zawsze po tych ostrzeżeniach Ameryknów są jakieś ataki chemiczne. Że też rządowym nigdy nie przyszło do głowy wykorzystać tej broni przeciwko celom wojskowym, a których zdobycie nie raz kosztowało ich setki żołnierzy.
  • Odpowiedz
@60groszyzawpis: ta narracja nie jest dla nas, ona jest dla mas w USA. Polityka wewnętrzna realizowana pośrednio bodźcami zewnętrznymi.

Demokrację bardzo trudno wysłać na wojnę. Prawda umiera pierwsza.
  • Odpowiedz