Aktywne Wpisy
Hopsa +98
Hejka,
Podzielę się z wami historią z życia dziewczyny-przegrywa.
Pewnego dnia postanowiłam, że skończę z moją nijaką sylwetką, marzyło mi się żeby w tym roku być tą chudą atrakcyjną śliczną dziewczyną.
Znalazłam sobie siłownię, kupiłam karnet na 1 miesiąc za 120zl + 20zł za kartę członkowską.
Zanim wybrałam się na siłownię pojechałam na zakupy, kupiłam sobie te dresy i koszulkę z pumy i jeszcze inna koszulkę, całość za ok. 350zl, przy kasie
Podzielę się z wami historią z życia dziewczyny-przegrywa.
Pewnego dnia postanowiłam, że skończę z moją nijaką sylwetką, marzyło mi się żeby w tym roku być tą chudą atrakcyjną śliczną dziewczyną.
Znalazłam sobie siłownię, kupiłam karnet na 1 miesiąc za 120zl + 20zł za kartę członkowską.
Zanim wybrałam się na siłownię pojechałam na zakupy, kupiłam sobie te dresy i koszulkę z pumy i jeszcze inna koszulkę, całość za ok. 350zl, przy kasie
Kalinka89 +10
Czym się wspomagacie podczas kilkugodzinnej podróży za kierownicą. Ja po 3 godzinach zaczynam zamulać, a kawa działa tylko na chwilę
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=2125781264356088&id=1925951641005719
Wielką przeszkodą w walce z depresją bywają ludzie, którzy powstrzymują nas od poszukiwania pomocy. Którzy mówią "Ci psychiatrzy to tylko kasę chcą wyciągać, a nie pomagać", albo "Nie potrzebne ci leki tylko sport, wtedy wytwarzają się endorfiny", albo "Chcesz się szprycować tabletkami? To nie pomaga tylko truje, poza tym ta depresja jest w twojej głowie i jak będziesz brać leki to nigdy z nią sobie nie poradzisz, musisz to przewalczyć sam/ sama"...
Nie.
Nie musimy z tym walczyć sami. Nie musimy sami mierzyć się z czymś, czego nie rozumiemy, czego się boimy. Mamy prawo prosić o pomoc, mamy prawo jej szukać. Większą siłą wykazuje się ten, kto rozumie, że sam nie jest w stanie sobie poradzić i zaczyna szukać osób, które mogą mu pomóc niż ten, kto za wszelką cenę chce przejść przez wszystko samodzielnie, żeby tylko udowodnić, że nie potrzebuje pomocy.
Ludzie, którzy próbują wmawiać osobom cierpiącym na depresję, że ich problemy zostaną wyleczone, jeżeli tylko zaczną biegać po lesie, że antydepresanty to gówno, że to wszystko jest tylko w ich głowie, że jeżeli ich stan się nie poprawia to znaczy, że po prostu nie chcą być zdrowi i że nie powinny iść do lekarza, tylko same borykać się ze swoim problemem przy pomocy doraźnych, szukanych na ślepo środków szkodzą. SZKODZĄ, po prostu szkodzą.
Jeżeli ktoś w Waszym otoczeniu zmaga się z depresją, nie starajcie się sami wymyślić rozwiązania jego problemu i zasypać go złotymi radami z serii "Czułbyś się lepiej, gdybyś się lepiej odżywiał". Bo nawet jeżeli macie rację (bardzo możliwe, że macie, dieta jest ważna przy takich problemach i wpływa na samopoczucie), to nadal udzielacie rad w oparciu o wiedzę dotyczącą Was samych. Waszą psychikę, Wasze problemy. Osobą, która takiemu choremu może udzielić rad w oparciu o złożoną wiedzę na temat psychologii jest lekarz. Wy nie jesteście od tego, żeby leczyć, jesteście od tego, żeby wspierać. A namawianie do rezygnacji z szukania profesjonalnej pomocy jest zaprzeczeniem wsparcia.
*Repostuję post ze słowem "lekarz" zamienionym na "specjalista", gdyż wiele osób zwróciło mi uwagę, że taka zmiana powinna się w tym poście znaleźć.
#depresja #dobrerady
Komentarz usunięty przez autora