Wpis z mikrobloga

@LordFen: Burdel w neuroprzekaźnikach.
Najbardziej typowe w depresji jest stale zaniżony poziom serotoniny.
Ta powyżej głupoty gada, bo sama depresja jest dobrze, choć mocno ogólnikowo zdefiniowana.

Przyczyny mogą być różne.
  • Odpowiedz
@czynastolatek: czy profesjonalna pomoc to psycholog i garść piguł?
Czy psychiatra, seria badań i dopiero leczenie?

Bo już mnie wrukwia to, że wszyscy żrą te piguły jak dropsy miętowe i udają że problemu nie było.
  • Odpowiedz
@Dibhala: Nie ma żadnych badań. Wszystko na podstawie wywiadu.

Psychoterapia + piguły to najskuteczniejsze kombo, szczególnie jeśli da się ustalić przyczynę (najczęściej to #!$%@? dzieciństwo lub np. utrata kogoś bliskiego).
  • Odpowiedz
@czynastolatek: mnie się głównie rozchodzi czy owa psychoterapia u lekarza psychiatry, czy szarlatana psychologa?
Bo ten pierwszy ma większe spektrum wiedzy na ten temat, niż ... a zresztą, po #!$%@? ja tu jeszcze klepię w klawisze.
  • Odpowiedz
@Dibhala sama psychoterapia bez pigułek jest słaba, sam zamierzam wrócić na leki bo jednak ciężko "ogarniać" się sama terapia, leki to ułatwiaja.

Psychiatra jest od lekow, psycholog w sumie od diagnozy + inne rzeczy, ale leków Ci nie wypisze, terapeuta od terapii, ot co.
  • Odpowiedz
@caos: pierwszy interesujący mnie wniosek ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jeśli nie będzie zbyt osobiste pytanie, czy powodowane jest zaburzeniami hormonalnymi czy określoną chorobą?

@lazer: zmień piguły to może pojmiesz
  • Odpowiedz
@dobre_zielone o matko, 2x zarzuciłem, ale to dlatego, że jak jest u mnie gorzej to mam ciągu autodestrukcyjne, a akurat jest gorzej. Zwykle to wynika z otoczenia (praca, rodzina)
@Dibhala w sensie? Pytasz o mnie? Ja mam "jedynie" zaburzenia osobowości. Znaczy się na żywo ciężko poznać (po mnie to zupełnie) czy ktoś ma jakieś problemy ze soba, głównie to duży chaos w głowie i stany depresyjne.

  • Odpowiedz