Wpis z mikrobloga

Sportowe świry pytanko z dziedziny technika / zdrowie.

Jak podnoszę ciężary w jakimkolwiek ćwiczeniu to wszystko jest spoko tylko mam problem w przysiadach.
Problem polega na tym, że jak wstaję ze sztangą to czuję w #!$%@? duże ciśnienie w głowie (jakby coś mi tam miało eksplodować xD). Skupianie się na prawidłowym oddechu całkiem sporo pomaga (wydech, otwarte usta w trakcie podnoszenia się) ale nie eliminuje problemu całkowicie. Mam wrażenie jakby mi tam miała jakaś żyłka w okolicach czoła pęknąć. Efekt jest taki, że po paru seriach potem przez reszte treningu boli mnie głowa.

Jakieś protipy jak to wyeliminować? Nauczyć się z tym życ? I czy jest możliwe, że mi w końcu wybuchnie głowa i umre na siłowni?
#mikrokoksy
  • 7
@Matronel: Hmmm, ciężko powiedzieć. Może koło 2 tygodni - doszedłem do momentu kiedy te moje przysiady zbliżają się do mojej wagi i zaczęło być to mocno wymagające dla mnie.

Wiesz może jakie badania można zrobić w tym kierunku jako profilaktyke / prewencje?
@gelu69_PL: Pójdź do rodzinnego to Ci powinien dać skierowanie do neurologa. Może to od pogody lub ciśnienia w sumie masz tak? Ja miałem też w tym roku silne bóle głowy tak z 2 tyg jak się wiosna zaczęła (nie mogłem wytrzymać kompletnie, prawie codziennie na apapie) potem przestało tak samoistnie. Byłem u lekarza to miałem wyniki w normie oprócz żelaza we krwi.