Po gorących krąży wpis o zapomnianym Fiacie Tipo, ja na zawsze zapamiętam to auto ponieważ zostałem w nim kiedyś porwany XDD opowiem wam historie tego dnia. Był to zimny grudniowy wieczór, powiewało trochę nudą tak więc z dwoma znajomymi umówiliśmy się na palonko #marihuana. Ze mieszkałem wtedy na wsi to pojechaliśmy właśnie Tipkiem znajomego na sam koniec wiochy na taki placyk pod lasem (nazywał się rynek XDD). Tak więc siedzimy w autku w układzie że kierowca (K) i pasażer (P) oraz ja z tyłu i kręcimy dżoja. Po chwili podjeżdża na przeciwko nas w odleglosci około 20 metrów kozackie audi a8 i zaczyna nam długimi mrugać. Stwierdzilismy że to jakiś #!$%@? i olaliśmy to. Po około minucie wysiadł z niego gościu 2 metry wzrostu, wypakowany, czarna skórka, łańcuch na szyi i podchodzi do naszego auta, nie powiem gorąco nam się zrobiło, otwieramy szybkę i gościu do kierowcy G - czemu #!$%@? nie podchodzisz jak Cie wołam K - bo nie mam po co G - dobra #!$%@?, co potrzebujecie? K - nic G - nie #!$%@? mnie co potrzebujecie, amfa koka tabsy? K - serio nic nie potrzebujemy
No i w tej chwili gościu się #!$%@?ł i jebs wkłada łeb do naszego auta i kluczyki wyciąga że stacyjki i mówi do kierowcy - Ty zaraz do mojego auta a wy (ja i kolega pasażer) zaraz po 500 zeta.
No i #!$%@? gościu poszedł my bez kluczykow i co tu #!$%@? teraz zrobić... no nie powiem w tym momencie to już strach w #!$%@? był no ale nie #!$%@? z auta jak #!$%@? ma klucze XD Debil zaczal mrugać długimi, a kierowca no zawsze największy kozak i mowimy mu no idź tam debilu a on ze nie, my dlaczego a on - bo się boję XDD no wtedy do mnie dotarła powagą sytuacji, jak największy kozak nie wstydzi powiedzieć że się boi to jest #!$%@?. No nic w końcu go przekonaliśmy i poszedł do tego auta. Ze stresu nic nie widzieliśmy bo szyby poparowały, i tak po minucie słyszymy taki dźwięk jebs, jakby gnat strzelił. Z kolegą pasażerem patrzymy na siebie miny groboe, co się #!$%@?ło!? Po chwili podchodzi do naszego auta ten kark wsiada za kierownicę i pyta się co nasz kumpel #!$%@?ł. My zesrani już level 100 mówimy że nie wiemy. To gościu stwierdził że ok, to się przejdziemy do lasu. No i #!$%@? wziął odpalił auto i jedziemy przez las.... Pyta się nas skąd go znamy, my gościa pierwszy raz na oczy widzieliśmy i mu to tłumaczymy... Powtórzył jeszcze ze dwa razy to pytanie, nie doczekał się odpowiedźi bo go #!$%@? nie znaliśmy XDD że powoli jechaliśmy to złapałem za klamkę i czekałem na dobry moment do #!$%@? a że gościu to zauważył to sięga za pazuche i mówili #!$%@? puść tą klamkę bo Ci kolano przestrzele. Ja #!$%@? no na prawdę nie znacie takiego strachu... Zatrzymaliśmy się w lesie i kazał nam oddać kasę. A że wtedy jeszcze szkoła średnia była to po prostu hajsu nie mieliśmy. Na to gościu stwierdził OK, to teraz rozbierzecie się do naga, ciuchy do auta wrzucimy i je spalimy... Ja #!$%@? auto matki kumpla, na dworze -5 stopni no akcja jak z filmu... Przez chwilę próbujemy z nim negocjować i patrzę do tyłu że jakieś auto po lesie #!$%@? to z automatu krzyknąłem że psy jadą! Gościu się wystraszyl i mówi tak, na trzy otwieramy klamki i #!$%@?, nie znacie mnie tej akcji nie było. Dolicczyl do dwóch i jak z kumplem wypruliśmy przez chaszcze to puma by nas nie dogoniła. Ciemno jak w dupie, chyba na dwa kilometry uciekliśmy... Co najlepsze kumpel był w takim szoku ze przez cały bieg trzymał hardo butelkę coli 2 litrową gdzie #!$%@? taka przecież nieporęczna jest, no ale w stresie nie pomyślał żeby ją wyrzucić. Jak już trochę się uspokoilismy to podjechał po nas kumpel ten co był kierowca Tipo z drugim kolegą i odwieźli mnie do domu. Nie zasnąłem tej nocy, tak mi serce waliło. A teraz co się stało z kumplem kierowcą jak poszedł do audika. Gościu kazał mu otworzyć schowek i wciągnąć przygotowaną kreskę. Kumpel nie chciał i wyczaił moment że pociągnął za klamkę #!$%@? i trzasnal drzwiami - ten dźwięk jak strzał. No i uciekł do kolegi opowiedzieć co się #!$%@?ło i jak rozmawiali to zauważyli że Tipo do lasu jedzie to pobiegli po drugie auto i rura do lasu (psy jadą!) Jak mnie odwieźli to pojechali do lasu po Tipo - gościu odpalił je, wrzucił jedynkę i auto pojechało samo i #!$%@?ło się do rowu. Zanim je wyciągnęli to audi z tego placu znikneło, gościu odjechał. Parę dni później słyszeliśmy że jakieś domy okradali, no i w końcu psy go dojechały. Nie wiem jak skończył ale sytuacja na wsi się uspokoiła XD Ale się rozpisałem. Taka o moja historyjka o zapomnianym Tipo XD #truestory #narkotykizawszespoko #przestepczosc
@oremioo: no później o tym rozmawialiśmy i kumpel co był u niego w aucie stwierdził że by wciągnął a kark by powiedział że ta krecha kosztowała 500 złotych i byłby problem
@pawelwojciech: Pyta się nas skąd go znamy, my gościa pierwszy raz na oczy widzieliśmy i mu to tłumaczymy... Powtórzył jeszcze ze dwa razy to pytanie, nie doczekał się odpowiedźi bo go #!$%@? nie znaliśmy XDD, swojego ziomka nie znaliście?
@pawelwojciech: na moje oko gość sam był dobrze nagrzany, łapał jakieś schizy że go znacie itd. dobrze że #!$%@?ście bo #!$%@? wie co by mu jeszcze #!$%@?ło, jeśli faktycznie miał gnata mogło się źle skończyć
Idiotom cieszącym się z potencjalnej wygranej Trumpa przypominam, że Trump chce wyprowadzić USA z NATO. Więc zastanówcie się 3 razy zanim coś głupiego napiszecie znowu. #usa #trump #wybory #swiat
#!$%@? czasy że dochodzi do zamachu na prezydenta USA i pierwsze co to ludzie myślą że to USTAWKA xd troche to świadczy o głupocie ale też pokazuje jak ten oszukańczy swiat sprawia że ludzie już w nic nie wierzą #usa #trump
Był to zimny grudniowy wieczór, powiewało trochę nudą tak więc z dwoma znajomymi umówiliśmy się na palonko #marihuana. Ze mieszkałem wtedy na wsi to pojechaliśmy właśnie Tipkiem znajomego na sam koniec wiochy na taki placyk pod lasem (nazywał się rynek XDD). Tak więc siedzimy w autku w układzie że kierowca (K) i pasażer (P) oraz ja z tyłu i kręcimy dżoja. Po chwili podjeżdża na przeciwko nas w odleglosci około 20 metrów kozackie audi a8 i zaczyna nam długimi mrugać. Stwierdzilismy że to jakiś #!$%@? i olaliśmy to. Po około minucie wysiadł z niego gościu 2 metry wzrostu, wypakowany, czarna skórka, łańcuch na szyi i podchodzi do naszego auta, nie powiem gorąco nam się zrobiło, otwieramy szybkę i gościu do kierowcy
G - czemu #!$%@? nie podchodzisz jak Cie wołam
K - bo nie mam po co
G - dobra #!$%@?, co potrzebujecie?
K - nic
G - nie #!$%@? mnie co potrzebujecie, amfa koka tabsy?
K - serio nic nie potrzebujemy
No i w tej chwili gościu się #!$%@?ł i jebs wkłada łeb do naszego auta i kluczyki wyciąga że stacyjki i mówi do kierowcy -
Ty zaraz do mojego auta a wy (ja i kolega pasażer) zaraz po 500 zeta.
No i #!$%@? gościu poszedł my bez kluczykow i co tu #!$%@? teraz zrobić... no nie powiem w tym momencie to już strach w #!$%@? był no ale nie #!$%@? z auta jak #!$%@? ma klucze XD
Debil zaczal mrugać długimi, a kierowca no zawsze największy kozak i mowimy mu no idź tam debilu a on ze nie, my dlaczego a on - bo się boję XDD no wtedy do mnie dotarła powagą sytuacji, jak największy kozak nie wstydzi powiedzieć że się boi to jest #!$%@?.
No nic w końcu go przekonaliśmy i poszedł do tego auta. Ze stresu nic nie widzieliśmy bo szyby poparowały, i tak po minucie słyszymy taki dźwięk jebs, jakby gnat strzelił. Z kolegą pasażerem patrzymy na siebie miny groboe, co się #!$%@?ło!?
Po chwili podchodzi do naszego auta ten kark wsiada za kierownicę i pyta się co nasz kumpel #!$%@?ł. My zesrani już level 100 mówimy że nie wiemy. To gościu stwierdził że ok, to się przejdziemy do lasu. No i #!$%@? wziął odpalił auto i jedziemy przez las.... Pyta się nas skąd go znamy, my gościa pierwszy raz na oczy widzieliśmy i mu to tłumaczymy... Powtórzył jeszcze ze dwa razy to pytanie, nie doczekał się odpowiedźi bo go #!$%@? nie znaliśmy XDD że powoli jechaliśmy to złapałem za klamkę i czekałem na dobry moment do #!$%@? a że gościu to zauważył to sięga za pazuche i mówili
#!$%@? puść tą klamkę bo Ci kolano przestrzele.
Ja #!$%@? no na prawdę nie znacie takiego strachu... Zatrzymaliśmy się w lesie i kazał nam oddać kasę. A że wtedy jeszcze szkoła średnia była to po prostu hajsu nie mieliśmy. Na to gościu stwierdził
OK, to teraz rozbierzecie się do naga, ciuchy do auta wrzucimy i je spalimy...
Ja #!$%@? auto matki kumpla, na dworze -5 stopni no akcja jak z filmu... Przez chwilę próbujemy z nim negocjować i patrzę do tyłu że jakieś auto po lesie #!$%@? to z automatu krzyknąłem że psy jadą!
Gościu się wystraszyl i mówi tak, na trzy otwieramy klamki i #!$%@?, nie znacie mnie tej akcji nie było. Dolicczyl do dwóch i jak z kumplem wypruliśmy przez chaszcze to puma by nas nie dogoniła. Ciemno jak w dupie, chyba na dwa kilometry uciekliśmy... Co najlepsze kumpel był w takim szoku ze przez cały bieg trzymał hardo butelkę coli 2 litrową gdzie #!$%@? taka przecież nieporęczna jest, no ale w stresie nie pomyślał żeby ją wyrzucić. Jak już trochę się uspokoilismy to podjechał po nas kumpel ten co był kierowca Tipo z drugim kolegą i odwieźli mnie do domu. Nie zasnąłem tej nocy, tak mi serce waliło. A teraz co się stało z kumplem kierowcą jak poszedł do audika. Gościu kazał mu otworzyć schowek i wciągnąć przygotowaną kreskę. Kumpel nie chciał i wyczaił moment że pociągnął za klamkę #!$%@? i trzasnal drzwiami - ten dźwięk jak strzał. No i uciekł do kolegi opowiedzieć co się #!$%@?ło i jak rozmawiali to zauważyli że Tipo do lasu jedzie to pobiegli po drugie auto i rura do lasu (psy jadą!) Jak mnie odwieźli to pojechali do lasu po Tipo - gościu odpalił je, wrzucił jedynkę i auto pojechało samo i #!$%@?ło się do rowu. Zanim je wyciągnęli to audi z tego placu znikneło, gościu odjechał. Parę dni później słyszeliśmy że jakieś domy okradali, no i w końcu psy go dojechały. Nie wiem jak skończył ale sytuacja na wsi się uspokoiła XD
Ale się rozpisałem. Taka o moja historyjka o zapomnianym Tipo XD
#truestory #narkotykizawszespoko #przestepczosc
Serio, ale ja to jestem #!$%@? i lubię takie sytuacje xDD
Pewnie liczył że sprzeda sztukę, ale gość mega jebniety, bo kto normalny zaczepia tak randomow xD