Wpis z mikrobloga

Kolejna zima idzie a ja wciąż mam starego fiata seicento. Już miałem dziurę taką w podłodze, że można było 2 palce wsadzić, więc po tych latach wyrzeczeń dzięki którym zaoszczędziłem pieniądze, poszedłem wczoraj do komisu samochodowego kupić sobie porządną furę by móc jeździć przez kolejne lata.
U dilera znalazłem konkretne modele aut, od przeróżnych fiatów do mercedesów, przystępna cena, nowoczesny wygląd- nie zastanawiałem się długo. Ku moim oczom okazał się opel insignia z 2009. Było to bardzo ładne auto, w dodatku dość tanie jak na ten model. Jeździłem dumny tym autem, specjalnie przejeżdżałem obok domów moich znajomych aby widzieli czym teraz się wożę. Jeszcze je solidnie wymyłem i wypucowałem aby wyglądało jeszcze lepiej.

Dzisiaj przyjechałem swoim nowym autem na uniwersytet. Czułem się dzięki nim bardziej pewny siebie, jak siedziałem na korytarzu to specjalnie kluczyki wyciągałem z kieszeni, żeby ludzie lepiej widzieli jak mi się powodzi.
Po zajęciach udaję się na parking by udać się do domu, a przy okazji jeszcze się tym autem pocieszyć przystanku, a tu z dziekanatu wychodzi znany podróżnik katolicki Wojciech Cejrowski. Elegancko ubrany a nie w jakąś tam koszulę hawajską, z egzotycznych motywów to miał tylko w ręce taki kubeczek na yerba mate.
Popatrzył się na mnie, na moje auto i podchodzi i przygląda się wnętrzu samochodu, czy ta insignia to ta z tym radiem cdc 400?
Ja mu zadowolony mówię, że tak panie Wojtku, to same dokładnie, i że miło, że pan zauważył.
Cejrowski na to powiedział tylko

Śmieć

Mi szczęka opadła i nie wiem o co chodzi. Cejrowski pyta, którego wyrazu nie rozumiem "śmieć" czy "śmieć". No to ja mówię, że obydwa rozumiem tylko nie wiem dlaczego tak mówi. Cejrowski mówi, że dlatego, że tylko śmieć może mieć takie #!$%@?, biedackie radio z astry f w inisgni. Że on do dzikich krajów jeździł i tam ONZ i Czerwony Krzyż takie insignie przysyłał dla biednych ludzi za darmo i nawet oni nie chcieli nimi jeździć tylko złomowali. I że nawet było specjalne posiedzenie komisji UNICEF, że nie wolno insigni z radiem bez navi dawać, więc tam przestali wysyłać tylko do komisów do Polski.
Ludzie na parkingu śmiechają pod nosami i się patrzą na mnie, ja już gula w gardle i staram się jakoś zasłonić szybe, ale to nic nie daje. Jednak pomyślałem, że nie dam sobą pomiatać nawet znanemu człowiekowi i krzyczę na Wojciecha, że on sam boso przez świat chodzi więc nie ma prawa się do mojego auta #!$%@?ć.

Cejrowski w śmiech i mówi, że boso to on chodzi w eleganckich krajach zagranicznych a nie w Polsce gdzie co 5 metrów można w psie gówno wejść albo jakąś strzykawkę z HIV, i że po Polsce to on jeździ porządnym samochodem i pokazuje mi swoje audi rs7 z jakimiś radiem z dotykowym ekranem, automat, podgrzewane skórzane fotele i że nawet taki guzik ma do nitra, że jak po autostradzie #!$%@? więcej niż 140km/h i pały go zaczynają gonić to on ten guzik z nitrem naciska i go wtedy nie mogą zatrzymać.

Ja nie daję za wygraną i krzyczę, że przecież on jest człowiekiem wierzącym gorliwie i że Pan Jezus chodził boso albo w jakichś rozpadających się sandałach więc dlaczego on mnie obraża. Cejrowski na to, że z tymi sandałami Jezusa to lewacka propaganda II Soboru Watykańskiego i Jezus obuwie dobierał bardzo starannie, i jakby teraz zszedł na ziemię znowu i mnie w takiej insigni bez navi zobaczył to by mi w mordę #!$%@?ł.

Ja cały czerwony, nie wiem co powiedzieć, ludzie ryczą ze śmiechu a Wojtek Cejrowski mówi, żebym zezłomował auto jak biały człowiek honoru. No to ja już, cały już zaryczany bo tak mi było ich szkoda tego auta i odkładam kluczyki do kosza na śmieci delikatnie, bo je chciałem wyjąć jak Cejrowski pójdzie.

Stoję na śniegu bez auta, trzęsę się od zimna, Cejrowski coś jeszcze grzebie w swoim aucie, chciałem szybko kluczyki zabrać i wskoczyć do insigni ale jak się rzuciłem do śmietnika to Wojciech mi zagrodził drogę i powiedział, żebym miał trochę godności. #!$%@? poszedłem na autobus, przejechałem jeden przystanek, wysiadłem i biegiem lecę z powrotem kluczyki zabrać. Grzebię w śmietniku, wszystko wyrzucam z niego ale kluczyków nie ma. Pytam ludzi co stali na przystanku, czy kluczyków ktoś ze śmietnika nie zabrał a oni mówią, że tak, że znany podróżnik Wojciech Cejrowski tutaj był i wziął kluczyki i powiedział, że jedzie na kata do jakieś wioski i w sam raz będzie miał auto eleganckie i niezawodne.
A ja będę teraz przez wiele lat znów będę #!$%@?ł #!$%@? fiatem seicento z 0,9

#cejrowski #insignia #opel #cdc400