Wpis z mikrobloga

Będąc małym nie wiedziałem co oznacza słowo "nudności" i myślałem, że coś związanego z nudą. I taka historia:

Jechaliśmy w 1 klasie na wycieczkę autobusem. W pewnym momencie pani wychowawczyni zapytała się czy ktoś ma nudności. Z racji tego, że strasznie się nudziłem no to podniosłem rękę, że ja. No i po chwili wychowawczyni dała mi plastikową torbę... Moim tokiem rozumowania stwierdziłem, że to po to żebym nie miał nudności czyli żebym się nie nudził i przez resztę drogi bawiłem się nim próbując zabić nudę...
  • 2
@Daviddos xD Jak kiedyś jechałem z kuzynostwem i moim ojcem samochodem, to kuzynka powiedziała, że chce jej się zwracać. A ja jej odpowiedziałem, że nie będziemy teraz zawracać skoro już połowę drogi przejechaliśmy i jedziemy dalej xD
@Daviddos: kiedyś w kościele na roratach jak miałem z 7 czy 8 ksiądz zapytał, jaki to grzech, kiedy się komuś mówi nieprawdę, a ja na to prosto do mikrofonu "cudzołóstwo". Cały kościół heheszki a ja nie wiedziałem, co ich tak bawi xd