Wpis z mikrobloga

@BrzydkiBurak: Zamówiłem raz dostawę do domu i gość od dowozu się pyta czy to jakaś impreza się szykuje.
Powiedziałem tak z uśmiechem.
Nie było żadnej imprezy, byłem sam.
  • Odpowiedz
@BrzydkiBurak: To ja kiedyś byłam w Weronie z koleżanką i miałyśmy opłacony nocleg ze śniadaniem w drogim hotelu, bo to był konkurs i na wejściu recepcjonistka pokazała nam listę potraw i spytała, co wybieramy na śniadanie. A ja zrozumiałam, że pyta, czy mamy na coś alergię i powiedziałam, że wszystko jemy i rano dostałyśmy do pokoju wszystko, co mieli w ofercie na śniadanie, czyli kilkanaście talerzy z jedzeniem i trochę
  • Odpowiedz
a zwierzeta ktore musza sie stroic z rana by jesc wsrod rozwydrzonych dzieciakow niech sobie siedza na dole XD


@BrzydkiBurak: I słusznie. Czasami to myślę, jak moje postrzeganie konsumowania posiłków w restauracji hotelowej zmieniłoby się, gdyby tylko wprowadzić banicję dla "milusińskich". Idziesz sobie ze stosem jedzenia na talerzu w jednej ręce, w drugiej kawusia... A tu nagle wyskakuje ci niczym Filip z konopi młokos, który omal nie przyczynia się do
  • Odpowiedz
@BrzydkiBurak: jedzenie w retauracji/bufecie nie jest gorsze..
Za to jak okaże się, że jesteś jeszcze głodny, możesz sprawnie wybrać sobie coś wygladajacego apetycznie, zamiast czekać, aż doniosa.
Oczywiście co kto lubi, ale trochę śmieszne jest wywyzszanie się "bo jo zamawiam do pokoju jak pan!" ;)
Niech każdy robi, jak lubi.
  • Odpowiedz
@BrzydkiBurak: Przypomina mi się jak parę tygodni temu byłem na spotkaniu z kumplami, których nie widziałem od lat. Poszliśmy do najstarszej jeszcze działającej pizzerii w mieście, i jak kelnerka przynosiła jedzenie, to widać było brak zrozumienia, że te dwie porcje ruskich i dwie pizze są wszystkie dla mnie. No i jeszcze potem zamówiłem trzecią pizzę na dokładkę. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Kumple mnie się pytali, czy
  • Odpowiedz