Wpis z mikrobloga

Od około 11 miesięcy mam problem z gardłem. Po wypiciu alkoholu na drugi dzień mam zapalenie gardła. Za pierwszym razem było dosyć zimne piwo, ale od tego czasu się pilnuję i każdy chłodny napój piję powoli, nigdy zmrożonego. Od tych 11 miesięcy, średnio co dwa miesiące zaczyna się od gardła potem albo zatoki albo ostatnio płuca/oskrzela i kończyło się antybiotykiem mimo, że dwa razy wymaz wyszedł ujemny.
Tydzień temu znowu - w środę pół lampki wina od piątku mam jakby ktoś mi włożył rozżarzony węgiel do gardła. Zrobiłem wymaz - ujemny. Temp. 35,3-35,7 jak zawsze. Płuczę wodą utlenioną, nadmanganianem potasu, strepsils, chlorchinaldin. Praktycznie bez zmian. Dziś byłem u lekarki, powiedziała, że zapalenie gardła, ale nie wygląda na bakteryjne i dała mi dwie (!) tabletki antybiotyku profilaktycznie...
Ma ktoś jakiś pomysł jak to zwalczyć?

#medycyna #laryngologia
  • 11
@kondradt: alkohol generalnie obniża odporność organizmu, ale zwykle nie na tyle by się rozchorować trzeba by sprawdzić czy nie masz innych niepokojących objawów jak gorączki chudniecie itd.. najlepiej poproś lekarza o morfologie krwi to dosyć ogólne badanie ale pozwala wiele spraw wykluczyć nie wiem jakiego masz lekarza ale jeśli powiedziałeś jej to wszystko co tutaj i Cie zbadała to widocznie nie ma powodów do niepokoju może to być zwykła nietolerancja na