Wpis z mikrobloga

@Bauszman: Trzymam kciuki zielonko. Zmotywuję Cię nawet: szlugi jebio gunwnem, palacz jebi gunwnem, z mordy jebi gunwnem, wszystko wkoło jebiać gunwnem, chcesz leżeć we worku? Pal od wtorku do wtorku. chcesz kaszleć jak menel? To pal. Weź se epapieros jak nie wytrzymiesz.

  • Odpowiedz
@Bauszman: ogarnij się.
Opowiem o sobie: znienawidziłem szlugi do tego stopnia, że obrzydza mnie ich smród tak jak za czasów gdy nie paliłem. Jednak wiedziałem, że będzie mi brakować puszczania dymu i odruch sięgania jakoś trzeba zastąpić... Stąd zdecydowałem się na efajka. Jak dla mnie sprawdza się. Nadużywam tego ale nie mam już takiej chcicy na zapalenie szluga co półgodziny i np. w pracy bardzo mało chmurzę, a tak to sobie
  • Odpowiedz
@Bauszman: No ale serio. Rzuć szlugi w #!$%@?. Nie słuchaj, że epapieros jest lepszy - bo jest być może jedynie mniej gorszy jednak daje pewną kontrolę nad dawką nikotyny i stopniowo można zejść do zera = ograniczać i przestać bez skutków odstawienia. Albo "palić" tylko z większym komfortem smaku i zapachu. Jeśli chodzi o mnie przyzwyczajenie się do epapierosa trwało jakieś 2 - 3 tyg. Ale pierwsze szlugi też przyjemne i
  • Odpowiedz
@Bauszman: Taaaa... albo będzie przypominało. Tik tak tik tak dwa dni bez szluga, tik tak tik tak trzy dni bez szluga... Znienawidź to, obrzydź sobie maksymalnie - jak dla mnie jedyne rozwiązanie na pozbycie się tytoniu z życia. bede rzigoł.
  • Odpowiedz
@Bauszman: #!$%@? z pieniędzmi. To jest zwyczajnie obrzydliwe. Smród i #!$%@? zdrowie. Odkrztuszanie śluzu, śmierdzące dłonie. Po co się męczyć. Nie palisz już i tego się trzymaj. Pozdro zielonko.
  • Odpowiedz