Wpis z mikrobloga

Za dwa lata skończę szkołę średnią i czeka mnie moment wyboru studiów - od małego planowałem już zostanie programistą - ogarniam na podstawowym poziomie C++, całkiem nieźle idzie mi też HTML i CSS (wiem że to stricte nie zalicza się pod programowanie, ale jest to wiedza z tej samej branży), aktualnie zabieram się do nauki Javy albo jakiegoś kursu C++ by doszlifować umiejętności. Ostatnio jednak zacząłem myśleć nad studiami, bo niby programiście studiów nie trzeba, ale jednak warto - zwłaszcza że studia będą dla mnie pretekstem by nie iść jeszcze do pracy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Gdy patrzyłem na progi na najbardziej znanych uczelniach to aż mi się słabo zrobiło. Dodam że z matematyki może nie jestem słaby, ale moje umiejętności są przeciętne, nie sądzę żebym dał radę zrobić te 76% na maturze z matmy. Teraz pytanie do was - co robić? Czy progi wszędzie są tak wysokie, czy znajdę jakieś uczelnie z progami ~65%. Czy na studia do takich uczelni w ogóle jest sens iść? Mam jeszcze tzw. plan awaryjny, otóż moja wiedza z historii jest na bardzo wysokim poziomie i myślałem nad nauka programowania na własną rękę, jednocześnie studiując historię dla samego papierka. Nie wiem jednak czy ma to sens, czy nie lepiej byłoby zacisnąć dupsko przez te dwa lata i zakuć matmę na blachę by te około 75% było. Pomożecie mi rozwiązać tę zagwozdkę?
#programista15k #studia #programowanie
  • 33
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@szwe @vvertoi: Jesteście w temacie? Serio progi są aż tak wysokie czy te 75% to raczej top 10 najlepszych uczelni a na reszcie jest mniej? Z nauką matmy będą trochę problemy ale myślę że 65% jest dla mnie osiągalne. A co do studiów z historią, skoro faktycznie to zły pomysł, to są jakieś inne studia godne uwagi w tej branży jeśli nie dostałbym się na informatykę?
  • Odpowiedz
@Czeczenski_Najemnik: jak chcesz to się dostaniesz na jakąś uczelnie nawet ze zdaną podstawą na 30%. Jak mowa o najlepszych w kraju to raczej nie 75% tylko > 90% z rozszerzenia i do tego najlepiej jeszcze angielski rozszerzony. Zależy co biorą do rekrutacji.
Jeśli chodzi o inne kierunki to można, tylko po co? Skoro interesuje Cię programowanie to najbardziej informatyka do tego pasuje.
Są rzeczy w stylu elektroniki, mechatroniki, robotyki, telekomunikacji,
  • Odpowiedz
@szwe: No ale zastanawiam się jak duża jest różnica między studiami z uczelnią gdzie próg to 90% a taką gdzie jest 30%, pracodawcy zwracają na to uwagę? Jeśli tak to w dużym stopniu? Za angielskiego jestem bardzo dobry (używam go praktycznie na co dzień zarówno mową jak i pisemnie, a nauczyciele często chwalą moją znajomość tego języka więc tu prognozuje sobie wysoki wynik). Po co? No zakładając że napisałbym maturę
  • Odpowiedz
@Czeczenski_Najemnik: Jak przyjmują na jakieś staże gdzie jest milion chętnych to pewnie zwracają na to uwagę przy pierwszym odsiewie. Normalnie to nie ma znaczenia. Nie wiem z jakiego miasta jesteś, ale z maturą napisaną na 50% dostaniesz się na sporo państwowych uczelni i to całkiem dobrych.
Jeszcze jest taka sprawa, że jakbyś chciał to przez 2 lata możesz na tyle ogarnąć programowanie, że znajdziesz sobie po szkole prace.
  • Odpowiedz
@proszebardzo2: Dzięki za radę cumplu, rozważę to jeśli faktycznie poszłoby mi źle.
@szwe: Katowice, z tego co słyszałem jest w okolicy bardzo dużo uczelni. Staże itp. to akurat nie będzie dla mnie duży problem bo mam szansę na pracę "po znajomości" w bardzo dużej, międzynarodowej firmie IT ale muszę tego magistra niestety mieć. No i mocno mnie uspokoiłeś z tymi 50% bo jak zobaczyłem Politechnikę śląską i te
  • Odpowiedz
@Czeczenski_Najemnik: Jeśli zależy ci na samym papierku, to już lepiej iść na jakąś mniej znaną uczelnię na informatykę niż na historię, skoro z historią i tak nie wiążesz przyszłości, a i w międzyczasie szukać stażu. Jak ci zależy jednak na lepszej uczelni, to zaciśnij zęby i zdaj dobrze tą maturę, ale jedna kwestia się dostać na studia a druga to się utrzymać. Matematyka na studiach może sprawiać znacznie większe problemy
  • Odpowiedz
@pantoska: No tylko nadal nie wiem jak duże znaczenie ma to czy uczelnia jest "znana" czy "mniej znana". O przedmioty z matmy na studiach też się trochę martwię, ale myślę że jeśli się dostanę do pewnie uda mi się utrzymać. Co do stażu to chodzi o taki na wakacje, co nie? Bo planuję studia dzienne
  • Odpowiedz
@Czeczenski_Najemnik: Zawsze lepsza będzie ta bardziej znana uczelnia. Skoro progi sa wysokie to madrzy ludzie do nich idą i jak potem trafią do pracy to inaczej patrzą na osoby z tej samej uczelni co on.

Bierz korepetytora i kuj matmę. Pamiętaj że to wszystko jest proste. To tylko kwestia zrozumienia, więc potrzebujesz korepetytora który umie tłumaczyć. Matmę trzeba brać na wyobraźnię. Naucz się jednego typu zadania w podstawowej postaci i
  • Odpowiedz
@Czeczenski_Najemnik: Tak, miałam na myśli staż w okresie wakacji. Generalnie wiadomo że uczelnia "znana" będzie lepiej rozpatrywana przez pracodawcę ale w ostateczności i tak liczą się twoje umiejętności. Na testach na staż będą patrzeć jak rozwiązujesz problem, a nie gdzie się uczyłeś.I tak jak wyżej otrzymałeś odpowiedz, tam gdzie są wysokie progi, tam idą mądre osoby, w związku z tym poziom jest wyższy i trudniej jest zdać, z drugiej strony
  • Odpowiedz
@cwlmod: Rozumiem, czyli znaczenie nie jest duże, ale jednak ma wpływ na to jak postrzegać mnie będą inni. Korepetytora wezmę w ostatniej klasie, do tego czasu spróbuję pouczyć się we własnym zakresie (moja dziewczyna bierze udział w konkursach kuratoryjnych więc na pewno sporo mnie poduczy). No i podejście na wyobraźnie mam chyba od zawsze, bo staram się traktować obliczenia jako coś więcej niż cyferki i znaczki - najgorzej mi idzie
  • Odpowiedz