Wpis z mikrobloga

Byłem w zeszłym roku 10-17 października. Flamingów nie było.
Na koniec czerwca w tym roku byłem ponownie i w Larnace jeszcze trochę wody stało na jeziorze, ale flamingów nie było.
  • Odpowiedz
Na 7 dni jakie tam byliśmy, tylko jednego wieczora pokropiło. A tak to słońce cały czas.
Jednego dnia były drobne zachmurzenia, które dawały trochę ulgi. Temperatura pod 30st, woda w morzu, do wejścia z marszu. Dzieciaki wychodziły dopiero jak im się palce zmacerowały :)

Jedno co, to wieczór nadchodził szybko. Ok 20 było już dość ciemno.
  • Odpowiedz
Nie ma sprawy. Jakby coś, to pytaj.
Warto wziąć auto i śmigać wszędzie na własną rękę. No chyba, że hotel i leżenie plackiem :)
  • Odpowiedz
@emko: No właśnie plan jest taki, że wynajmiemy samochód, niepokoi mnie tylko trochę kultura jazdy południowców + nigdy nie jechałem po lewej stronie, ale pewnie da się przyzwyczaić. Polecasz jakiś konkretny region/miasto, żeby się zatrzymać? Bo na razie mamy tylko loty.
  • Odpowiedz
Jak w październiku lecieliśmy do Pafos, to wynalazłem i polecam Chloraka Terrace Apartments. Teraz w czerwcu lecieliśmy do Larnaki i mieszkaliśmy w Mazotos - Hadjios Valley. Oba kawałek od morza, ale mając auto nauczyłem się nawet po bułki nim jeździć z lenistwa :) Autem podjeżdżasz pod sam leżak na niektórych plażach.

Jazda, spoko, przygoda życia jak dla mnie. Trzeba się nauczyć patrzenia w prawo na rondach :)
Na trzeci dzień też już
  • Odpowiedz