Wpis z mikrobloga

@gom_jabbar: Mi zeszło około 5-6 lat (nie pamietam kiedy zacząłem ćwiczyć, a jeszcze miałem po drodze operowane kolano)

Jeszcze @uirapuru może się wypowiedzieć i wiem, ze miał kiedyś tutaj konto Psuj, ale nie pamietam nicku. :c
  • Odpowiedz
@Bomasz: w temacie pasów - nie powinienem sie wypowiadac, bo pierwsze partery zacząłem robić koło 2001-2002 roku z przerwami, a potem mnie jeszcze długo na białym trzymali, to nie jestem w zaden sposob modelowym przykladem. Ale np. nasz (rio grappling) Kamil Czochra bodajże w 6 lat od białego do czarnego doszedł :)
  • Odpowiedz
@uirapuru bo kiedyś inaczej się do tematu podchodziło i nawet niebieski to był szczyt marzeń dla większości. Pamiętam pierwsze treningi prowadzone przez chłopaków z niebieskimi. Teraz mamy 200 czarnych to i purpura nie robi wrażenia ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@damyrade: tez nie do końca tak. niebieski to nadal spore osiągnięcie, tak duże, że niewiele relatywnie osób dochodzi do purpury. Ale to dlatego, że na niebieskim pasie już wiesz ile treningu bjj wymaga i co Cie czeka - jesteś już w stanie ocenić ogrom pracy. Stąd niebieski to "mały cel" zaliczony i na tym etapie wielu ludzi rezygnuje, zwłaszcza, że posiadają wystarczające umiejętności do strzaskania wiekszosci niećwiczących typów na osiedlu.
  • Odpowiedz
@uirapuru: myślę, że nie ma tu sprzeczności. Nie mówię, że indywidualnie nie jest to osiągnięcie tylko, że od strony trenera/klubu łatwiej jest dziś dać człowiekowi purpurę, brąz czy czerń wiedząc ile jest ich już w skali kraju niż w czasach gdy polska mogła się pochwalić co najwyżej purpurą a każdy nadany pas musiał umieć się "zweryfikować" żeby klub nie został oskarżony o rozdawanie stopni.
  • Odpowiedz
@damyrade: no, tak, ale co było wtedy - to wtedy. bardzo dobrze, że teraz pasy są rozdawane i to w hurtowych ilościach, dopóki nie ma to wpływu na ich jakość, co się niestety zdarza, na szczęście mata szybko i łatwo wszystko weryfikuje. To tylko i wyłącznie świadczy o wielkim rozwoju bjj w Polsce. Dlatego o BJJ sie nie martwie kompletnie, patologie będą zawsze, ale w naszym środowisku są na pograniczu
  • Odpowiedz
@gom_jabbar: Długo byłem na białym (3-4 lata), bo chodziłem w kratkę i miałem w międzyczasie pare spraw w związku ze studiami + operacja kolana. Na niebieskim zacząłem chodzić regularnie (5 razy w tygodniu, trening odpuszczam tylko jak mam jakiś wyjazd). :D
  • Odpowiedz
@zly_wuj: Często jestem lekko wyczerpany przez to, że trenuje codziennie i w dodatku mam jeszcze inne sprawy na głowie, ale wtedy staram się robić luźniejsze walki. Ale to już u mnie rutyna, jak nie pójdę na trenkng to mam moralniaka.
  • Odpowiedz
@Bomasz: Bo jak robiłem 3xbjj + 3xsiłka + robota to niestety troszkę się przepaliłem. Doszła zmiana pracy i zamuliłem. I przerwa na tydzień zrobilła się na 2 miechy. Teraz powróciłem i chcę ternować z głową żeby nie dopuścić do takich sytuacji.
  • Odpowiedz
@Bomasz: Tak z twoich obserwacji. Czy widziałeś może takie przypadki że ktoś zaczynał w późniejszym wieku i wytrwał długo? Ja niestety zacząłem w 29 roku życia dopiero. Sport mi się zajebiście podoba i nawet nie zależy mi mocno na wbijaniu kolejnych belek czy wejście na wyższe pasy (bo nie czarujmy się - orłem nie jestem) - ale zajebiście podoba mi się ten styl życia.
  • Odpowiedz
@zly_wuj: Jasne, że tak, jest pełno taki osób. 29 lat to nie jest późno. Mamy na macie gościa z purpurą, 36 lat i jest mega mocny zarówno fizycznie jak o technicznie. W Poznaniu jest gościu z czarnym pasem, endoproteza stawu biodrowego i n--------a fest. :D Nie przejmuj się, po prostu ćwicz i ciesz się z tego co daje jiu-jitsu.
  • Odpowiedz