Wpis z mikrobloga

@pilot1123: @Ag90: @kafar22: Pewnie dotarło do niej, co zrobiła. Wzięła do auta zaropiałego, zakrwawionego, pogryzionego przez nieznane zwierzę, błąkającego się w lesie kota. Musiała się przez to szczepić na wściekliznę. Potem olewała razem z mamą zasady kwarantanny. Ostatecznie zapomniały obie, że kot jeszcze nie przeszedł cyklu szczepień i nie doszedł do siebie po traumach. Kot wpadł w panikę, pogryzł mamę i jej partnera. To doprowadziło do konieczności powiadomienia weta,
@gaimans_death: @gaimans_death:
Pogryzł matkę ORAZ partnera
https://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:tSpGAA0s6qMJ:https://www.wykop.pl/wpis/33644777/podczas-spacerowania-po-ogrodzie-z-capus-do-plotu-/+&cd=1&hl=pl&ct=clnk≷=pl&client=firefox-b

Widzisz tu gdzieś błogosławieństwo weterynarza? Matka wypuszczała kota, robiła przy nim posiłki (!). A ta zgoda weterynarza, o której piszesz była później.
https://www.wykop.pl/wpis/32957651/mama-dzwoni-do-mnie-rano-i-zaczyna-od-#!$%@?-a-zazw/

Serio, nie widzisz problemu z tym, że ona "pieprzyła kwarantannę"?
@pilot1123: Ooo, nie wiedziałam, dobrze wiedzieć
@kafar22: Dla mnie to nie byłby powód do usuwania konta, może co najwyżej wpisu, bo mam wrażenie, że Ci, którzy doradzali uśpienie Capusia, w ogóle nie znali jego historii i nie wiedzieli, że przecież był u weta i przechodzi (a przynajmniej miał przechodzić..) kwarantannę ¯\_(ツ)_/¯
@gaimans_death: cholera wie, jak było naprawdę, jeśli, jak sam @gardan zauważył, sama się przyznała, że nie zawsze mówiła
@gardan: Ja widzę zdjęcie tylko jednego ugryzienia, zresztą w komentarzach było więcej fot. Wszystkie wyglądały tak samo. W wiadomościach prywatnych też pisała jedynie o mamie. To kiedy wet pozwolił wypuścić kota nie ma znaczenia, fakt, że wyraził zgodę.
No ale widzę, że wyrok został wydany, nint sentymentalna i nieodpowiedzialna osóbka sama napytało sobie biedy i teraz zrozumiawszy jak bardzo się myliła, ze wstydem usuwa konto.

To kiedy wet pozwolił wypuścić kota nie ma znaczenia, fakt, że wyraził zgodę


@gaimans_death: Serio? Weterynarz mówi - najwcześniej można wypuścić za dwa tygodnie, ona wypuszcza po 7 dniach i to bez znaczenia? Jak lekarz mówi - proszę brać antybiotyk przez 10 dni, a ktoś bierze przez 3 dni, to to też jest bez znaczenia?
Złapałbyś gołymi rękami obce, chore, zakrwawione, brudne zwierzę i wsadził na siedzenie w aucie, po czym