Wpis z mikrobloga

@wuju84: nic z tych rzeczy :( bardzo go kocham, ale niestety już nie nadajemy na tych samych falach. On chce oszczędzać na dom i mieszkać z rodzicami a ja raczej nie chce zostawać w Kornwalii na zawsze. Mamy po prostu inne cele i widocznie związek nie jest na tyle wytrzymały by którakolwiek ze stron poszła na kompromis
  • Odpowiedz
@emilkos8: chce mieszkać z rodzicami (i najlepiej byś ty z nim mieszkała) by nie musieć płacić czynszu/rachunków.

Myśli o kupnie domu w okolicy domu rodziców.
Mamusia wszystko zawsze za niego robi - pranie, jedzenie, wizyty u doktora.
Bardzo łatwo tego nie zauważyć. Ale w pewnym momencie coś we mnie pękło.
Kupiłam sobie naszyjnik bo nie mam żadnej biżuterii. On nigdy nie kwapił się by cokolwiek kupić bo „TRZEBA OSZCZĘDZAĆ”. Ja płace
  • Odpowiedz
Mam nadzieję że trzymasz się już kolejnej gałęzi? Na przykład klasycznie - "przyjaciel" któremu się zwierzasz z ciężkiej sytuacji.


@przesympatyczny_pan: ehh dziewczyna się rozstaje z chłopakiem, czekają ją ciężkie chwile, a Ty jeszcze dla niej jesteś złośliwy... niemiło ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@Manymouse: nie ma nic złego w oszczędzaniu wspierając się mieszkaniem u rodziców... Zwróć uwagę, że on nie robi nic (mam pierze, sprząta, gotuje), na dodatek Op'ka płaci rachunki i chciałaby zapewne zamieszkać z nim bez mamusi nad głową. Nie twierdzę, że to argument za rozstaniem czy nie (indywidualna sprawa każdego i jego wartości), ale cóż...
  • Odpowiedz
@Manymouse: Mieszkaliśmy razem przez rok - na początku fajnie a później wyszło szydło z worka - nic nie umie zrobić. On chce do rodziców wracać na obiad co tydzień (rodzice 40 minut pociągiem od nas).
Po roku landlord powiedział ze sprzedaje mieszkanie i musimy szukać innego. To znalazłam inne, w podobnej cenie czynsz i podobna lokacja a niebieski mówi ze za drogo bo jemu kasy nie starcza bo musi oszczędzać na
  • Odpowiedz