Wpis z mikrobloga

Rodzice chcieli mi kupić biżuterię z okazji obrony. Mówili o jakimś pierścionku, ale z racji, że takich rzeczy nie noszę, to zaproponowałam zegarek. I wtedy moja mama się oburzyła, ze ona mi absolutnie zegarka nie kupi, bo to się kupuje komuś na pożegnanie, że może dać mi pieniądze i kupię sobie sama. Słyszeliście o czymś takim?
##!$%@? #przesady #prezenty
  • 25
  • Odpowiedz
@rozowatoxa: Twoja matka po prostu wierzy w przesądy :) Zegarek według dziadów dawało się wtedy kiedy odmierzało się czas do odejścia/zwiastowało rozstanie etc.
  • Odpowiedz
@rozowatoxa: A ja się zastanawiam. Po co rodzice chcą Ci cokolwiek kupować, czy dawać hajs. Przecież obroniłaś się dla siebie, nie dla rodziców.
Chyba, że spełniasz marzenia rodziców, to nie wnikam.
  • Odpowiedz
@rozowatoxa: o zegarkach nie, no chyba, ze faktycznie w ramach odejscia na emeryture. Slyszalem za to, ze nie powinno sie dawac nozy, scyzorykow czy siekier bo "przetna przyjazn". Ot, kolejny przesad. Wez hajs i sama sobie kup, zajmie to krocej niz probowanie wyjasnienia mamie, ze to nonsens. No i, ona to robi w dobrej intencji.
  • Odpowiedz
@ManiacTeam: nie, studia to moje widzimisię, oni z reguły nie kupują mi prezentów, a że to akurat jakiś taki znaczący krok w życiu (przynajmniej w oczach ludzi, którzy nie studiowali), że chcą mi coś dać, tak na pamiątkę
  • Odpowiedz
Przesądy są spoko, ale jakieś chore kierowanie według nich swoim losem świadczy chyba o niepoczytalności. Nigdy nie zrozumiem tego "nie przez próg", "7 lat nieszczęść", "lewa noga", "drabina", "czarny kot"...
  • Odpowiedz
@zolwixx: o ile sa to niegrozne #!$%@?, czyli wlasnie "nie przez prog", to sa nawet fajne. Ciekawe czasami. Ale zgadzam sie z Toba, ze ustawianie sobie wg nich zycia to absurd.
  • Odpowiedz
@Bandurek: jeszcze nie skończyłam, jeszcze magisterka, ale to na budownictwie.
no i niestety, nie dają się przebłagać, a najbardziej chciałabym kurs na koparkę albo prawko kat. C :D
  • Odpowiedz