Wpis z mikrobloga

@efilista wybacz nie będę dyskutować z kim kto głosi takie brednie ( Kurła, niedługo znowu zaczynam pracę. Ludzie są #!$%@? jacyś że codziennie marnują czas żeby mieć za co kupić przestrzeń do spania i jedzenie, a czasem wyjść do kina. I jeszcze innych skazują na taką samą #!$%@?ę.)i spami takie wysrywy za przeproszeniem na swoim ukochanym #antynatalizm Nie mamy o czym dyskutować i nie z braku argumentów bo mi to zaraz zarzucisz...
  • Odpowiedz
No to co cię usprawiedliwia żeby bawić się czyimś życiem? Nawet jak jesteś milionerem to nie jesteś w stanie zagwarantować braku cierpienia, a co dopiero jak ktoś jest przeciętniakiem. Taka prawda. Co to za lustracja? Może nie był to post najwyższej klasy, co nie przeczy ważności i etyczności idei. To Ty jesteś zaślepiona imperatywem przedłużenia gatunki, trwania dla samego trwania, orędowniczką usprawiedliwiania się "miłością", tworzenia problemów żeby je potem rozwiązywać.
  • Odpowiedz
długo zmagalam się ze stratą bo miałam tylko 13 lat


@88chaos-STAR: No widzisz, a gdybyś się nie urodziła, to nigdy nie musiałabyś się zmagać ze stratą, nie musiałabyś cierpieć...

Płodzenie dzieci to samolubstwo. Kaprys nieuzasadniony niczym sensownym.
  • Odpowiedz
@HAL__9000 odczep się odemnie, idź do mamy i zrób jej awanturę jak wogole śmiała cie urodzić... Jezu co za chory naród edit: sens życia nadajemy sobie sami, to nie moja wina ze czujesz bezsens istnienia
  • Odpowiedz
@88chaos-STAR: Co z tego, że nadam swojemu życiu wymuszony sens, skoro samo z siebie nadal nie będzie miało ono żadnego sensu? Dlaczego w ogóle ktoś miałby się w ten sposób oszukiwać? Co z tego, że ktoś wyznaczy sobie jakiś tam cel i będzie uważał go za sens, skoro to i tak wszystko przeminie? To wszystko nie jest na tyle warte, aby przeżywać te wszystkie ewentualne cierpienia (mniejsze lub większe) i skazywać
  • Odpowiedz