Wpis z mikrobloga

@agaja: To chyba jak z każdym dziecio-gadżetem. Jeśli producent pozwala to wrzucam do zmywarki, jak nie to regularnie myję i wyparzam wrzątkiem. To koi moje sumienie, bo dzieciaki i tak potem wylizują podłogę, żują dywany, smakuja znalezione kamyki/kasztany/ obce zabawki z piaskownicy.
@Jidi: no ja wlasnie kilkakrotnie wymylam podloge i na koniec przemylam roztworem wody z woda utleniona :D
ale to nasze poczatki, mlody zaczyna raczkowac i rusza na pokoje dopiero, wiec mam schize, ze cos zezre :D (o, wlasnie wysiwtelila mi sie reklama mopa parowego do podlog, ktory dezynfekuje wszystko... hmmm ( ͡º ͜ʖ͡º) )
@agaja: U mnie na stanie drugi dzieć. Raczkować zacznie lada chwila. Starszak fundował mi takie widoki, że przestałam się stresować. Ostatnio w gościach pluł na dywan, a potem to wysysał. Tłumaczę sobie,że nabywa w ten sposób odporność ;) i w sumie jakiś rewelacji żołądkowych nie mieliśmy jeszcze. Sterylne środowisko domowe przecież nie jest aż takie zdrowe, a Ty się kobieto nie morduj, zaparz meliskę, zalegnij i relaks ;D a dziecko niech
@Jidi: no niby tak. Ale to pierwszy...wiec jeszcze się przejmuje :p
Choć pewno przy kolejnych to się po prostu patrzy czy nie zjadl czegoś, co cenne po prostu :D
@l3cho: Podziwiam. W domu stosuję zasadę 5 sekund ;) ale jeśli wpadnie do piaskownicy/ kałuży/ na chodnik/ podłogę w przychodni to myję.