Wpis z mikrobloga

#cineqemigruje ~Zapraszam do suba, więcej info pod tagiem.~

No Wypoki, praca jest to mogę z czystym sumieniem opisać jak się tu obijam.

Najpierw dopełnienie kilku wątków.

Jak opisywałem plac zabaw - wchodzimy sobie na zjeżdżalnię a tam sobie śpi bezdomny.

Co do fotki, spod Waterloo... No to sobie pijemy te browarki i wtedy podchodzi koleś z którym zaczynamy rozmowę po ang. No i po jakimś czasie on patrzy się na paczkę szlugów i widzi polskie ostrzeżenie. Okazało się, że też jest Polakiem mieszkającym od 10 la w Anglii. Opowiedział nam szokującą historię życia. Jst bezdomnym od jakichś 4 lat. Obecnie jest niezdolny do pracy, gdyż ma raka wątroby. Mieszka w samym centrum Londynu (10 min od London Eye), w darmowym dla bezdomnych hostelu. Jego życie polega na szukaniu alkoholu i papierosów. Jest w tym bardzo dobry. Opowiedział też o tym, że jakichś rok temu umarł jego kolega topiąc się w Tamizie, bo występuje tam bardzo silny nurt. Tam gdzie siedzieliśmy jakieś 3 h po tym jak umieściłem zdjęcie zalewa tą plażę do 4 m. Ciekawy człowiek.

W tym samym dniu była największa impreza LGBT na świecie. Jest to widoczne do teraz, wszystkie lokale, nawet te stylizowane na konserwatywne Angielskie puby, były udekorowane w tęczowe flagi, a na ulicach od groma gejów i lesbijek.

No i #coolstory

Mamy wstać do pracy na 5:30. No to wracamy ze szlajania się po centrum o północy z myślą o śnie. No i wtedy zadzwonił telefon, koleżanka coś sobie zrobiła z nogą, do tego stopnia, że nie dała rady dalej iść. Była w... centrum (my na East Hamie). No to musieliśmy ją uratować, toteż wyruszyliśmy na misję ratunkową do centrum. Znaleźliśmy ją, przeniosłem do busa (prawdziwy bohater ( ͡° ͜ʖ ͡°) [różowe paski, zapraszam na priv ( ͡ ͜ʖ ͡) ]) i myk z powrotem do mieszkania. No i takim sposobem z północy zrobiło się po trzeciej.

Edit: Zapomniałem.

Zagadka na dzisiaj:

Co w Londynie grozi za plenie marihuany?