Wpis z mikrobloga

@d___b: to, że w artykule pod tytułem, który przytoczyłem gazeta zachwycała się niesamowitym nosem u Lewego do piłek w polu karnym i że od czasu Inzaghiego (którego nazywano sępem pola karnego) nie było drugiej takiej 9tki w europejskiej piłce, aż do czasu kiedy eksplodowała forma Lewandowskiego, tego samego Lewandowskiego, którego teraz nazywają sarkastycznie "wielką dziewiątką".
@d___b: a co według La Gazzetta dello sport miał pokazać zawodnik grający w stylu wielkiego Inzaghiego, czekający na piłkę w polu karnym, przy zerowej współpracy zawodników ze środka pola, jeśli w ogóle można powiedzieć, że taka formacja u nas istniała. Mial #!$%@?ć za piłką od bramki do bramki i kreować grę? Jeśli się podniecają, że Lewy gra jak Inzaghi to niech się nie dziwią, że grał jak Inzaghi. Czekał na piłkę.
@d___b: być może nie, a jeśli byli to z zespołami które potrafiły wypracować im 95% gola, gdzie wystarczył im zmysł czy ten nos do muśnięcia piłki i skierowania jej do bramki. Nie ma się co oszukiwać oboje są właśnie takim typem 9tki, który dokłada noge w odpowiednim momencie i kończy akcje golem. Nic więcej. Nie ma się co oszukiiwać, przy jakości gry naszej reprezentecji taka 9tka w ogóle nie ma co
@roko: dwie okazje na mecz. Serio? Ja tu nie bronie Lewandowakiego. Po prostu fakt jest taki, że nie mamy zespołu, który móglby takiej 9tce jaką jest Lewy wypracowywać sytuacje bramkowe. Dlatego Lewy na tym mundialu w ogóle nie zaistniał na boisku. Nikt tu nie broni Lewandowskiego, po prostu mówie o tym, że Gazzetta dello sport robi kurtyzane z własnej logiki zarzucając Lewemu, że zagrał jak typowy Inzaghi, czekał na piłke do