Wpis z mikrobloga

W markecie budowlano-ogrodniczym ładuję do bagażnika worki z ziemią, nawozem i trawą. Ubrany jestem w drelichowe spodnie, robocze buty i koszulkę. Obok mnie stoi, bawiąc się kluczykami, moja żona.

Do auta obok podjeżdża wózkiem, cały czas gadając przez telefon, jakiś wymoczek w błyszczącym garniturze i różowej koszuli. Przerywa na chwilę rozmowę, w której co drugie słowo to jakiś keszfloł, owernajt czy inny target i rzuca w moją stronę:

- jak załadujesz auto Pani, to wrzuć mi to wapno do bagażnika

- okej, już się robi( mówię szybciutko, żeby żona nie zdążyła zareagować ).
Wziąłem worek i wrzuciłem ( zgodnie z życzeniem ) z rozmachem do wymuskanego bagażnika celując w narożnik plastikowej skrzyneczki z gaśnicą, butelką oleju itp. gadżetami.
Wymoczkowi utknęły w gardle cudzoziemskie słowa. Patrzy to na mnie, to na armagedon w bagażniku i milczy. Wziąłem od żony kluczyki i śmiejąc się jak psychopata z kreskówki odjechałem.

#feloniousgrupozakontrolo #pasta
  • 41
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Felonious_Gru: mam czerwony softshell i kiedyś tankując na Orlenie samochód podchodzi Pani i mówi "jak Pan skończy to prosiłabym o zatankowanie mojego samochodu". Mówię do niej, że tu nie pracuje, ale nie ma tematu. Przepraszała mnie strasznie.
  • Odpowiedz
@poznanskijanusz: nie dalej jak miesiąc temu poprosiłem jakiegoś gościa w czerwonej koszulce również na orlenie o zatankowanie gazu, okazało się że to był pracownik kfc drive ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz