Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#zalesie #przemyslenia

Dostałam ofertę pracy w zawodzie za 2200 na rękę (powiedziano mi, że na 3k nie mam co liczyć) i tak sobie myślę jak żyć? Za pokój (mieszkam ze współlokatorką) wychodzi 400zł, reszta by była na życie. Niby nie tak źle, ale chcę zrobić prawko, a o dodatkowych wydatkach (ciuchy spoza lumpeksu, czasem jakieś wyjście czy siłownia) nie mam co marzyć. Chciałam coś odłożyć na #emigracja ale tego nie widzę. Dobija mnie fakt, że nie mam możliwości wynajęcia sobie chociaż kawalerki i, że kosztem przeżycia muszę odepchnąć na bok marzenia o podróżach, rozwój osobisty (kursy itp kosztują). Nie wiem co robić i właśnie piję alkohol. Musiałam się wyżalić. Widziałam ofertę pracy w zawodzie i to nie jedną w #czechy gdzie dają (jak na nasze) 5k na rękę i to z relokacją więc zaczynam się nad tym porządnie zastanawiać. To tyle mireczki. Muszę się zastanowić co zrobić by odczuwać zadowolenie i iść w kierunku marzeń

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 13
@AnonimoweMirkoWyznania: gdybyś była facetem to co innego, moi kumple po zawodówkach dostają bez problemu po 3 koła na rękę.

Popróbuj w różnych korpo, większośc moich znajomych zaczynala własnie od 3k netto na start w różnych korporacjach, nikt z poczuciem własnej wartości nie weźmie pracy za 2k to jest praca dla osób, co nic nie umieją w życiu albo są po prostu leniwi.