Wpis z mikrobloga

Jak przez 2 miesiące nie znajdę nikogo na półmetek, to będę musiał wziąć kumpla i znowu się #!$%@?, co robić, co robić :/
a) Po wakacjach zaprosić dziewczynę, która mi się podoba, ale o tym nie wie. Standardowy #przegryw
b) Zaprosić kumpla do wspólnej libacji #alkoholizm
c) Wziąć po prostu jedno miejsce #samotnosc
d) Kto wymyślił salę na 200 osób, jakiś chory #!$%@?, weź to upilnuj. #narkotykizawszespoko

#licbaza #pytanie
Czy można wyjść z tej sytuacji z podniesioną głową? #wygryw
  • 9
@izkYT A propos szczania do zlewu, pamiętam jak poszedłem na studniówkę. Miałem nie iść, ale rodzice suszyli głowę, że herp derp jak to na własnej studniówce nie będziesz, więc poszedłem (super asertywność, #!$%@?). Oczywiście, byłem jedynym człowiekiem bez osoby towarzyszącej, w mojej bordowej głowie ani na chwilę nie zaświtał pomysł znalezienia sobie partnerki. Zresztą, studniówka sama w sobie była dla mnie niecodziennym wydarzeniem, jakbym jeszcze miał iść z jakąś gąską, to pewnie
@izkYT: Na swoją studniówkę zaprosiłem koleżankę z klasy, bo o dziwo nikt jej nie zaprosił, a taka 8/10. Poszła ze mną, tańczyliśmy, pogadaliśmy. Fajnie było...
Ale lepiej było przed i po, picie z kolegami na parkingu marketu i potem w parku. Jakoś się lepiej wybawiłem. Z nią jakiś taki sztywny byłem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@izkYT: Idź sam, chyba że miałeś zamiar tańczyć ( ).
Idź nachlać się ludźmi, z którymi siedzisz tyle czasu w szkole. Niedługo rozjedziecie się i części już nie zobaczysz. Taka imprezka pożegnalna, z początkową zadętą atmosferą. Na niektórych studniówkach dzieją się rzeczy, o których opowiada się latami, sam możesz się do tego dołożyć ( ͡° ͜ʖ ͡°)