Wpis z mikrobloga

Mireczki co myślicie o ludziach, którzy uważają, że ich pies nie jest w stanie zrobić krzywdy człowiekowi? Mieszkam w dużym mieście, mam psa, którego zawsze prowadzam na smyczy i nie dopuszczam do sytuacji żeby mógł pobiec do obcej osoby. Przecież to tylko pies. Screen pochodzi z grupy facebookowej, na której jestem. Mój komentarz jest ostatni. Dajcie znać co o tym myślicie, bo zaczynam zastanawiać się czy jestem dziwna ze swoim myśleniem, czy niektórzy wyłączyli tę funkcję u siebie.( ͡° ʖ̯ ͡°) #kiciochpyta #psy
wszystkoinic - Mireczki co myślicie o ludziach, którzy uważają, że ich pies nie jest ...

źródło: comment_Dvj6QpaZdYYpxHdUj4sjsqLgFKNporWM.jpg

Pobierz
  • 15
@wszystkoinic: mnie denerwują tacy ludzie. Ostatnio byłam w parku z kotem i jakaś baba z psem do mnie podeszła, mówię, żeby sobie stąd szła bo zwierzę się denerwuje i szybko myk kota na ręce, telefon mi gdzieś spadł ale próbuję uciekać bo kot się wyrywa i syczy. A baba za mną! Latam wkoło ławki, ona mi tłumaczy "a bo ja chodzę nad Wartę i tam się bawimy z kotami ona jest
@wszystkoinic: psy, które nie reagują na przywołanie i chodzą bez smyczy to plaga. Sama mam psa, który podbiega do ludzi z przyjaznym nastawieniem, skacze i liże po rękach, dlatego właśnie zawsze na terenach, gdzie występowanie innych ludzi jest bardziej prawdopodobne niż 1/12h jest na smyczy. Rozumiem, że ludzie mogą się bać czy po prostu nie lubić psów. Sama mam problem z tym, że na spacerach cały czas podbiegają do mnie inne
@RatKing: No nie wiem czy buldog francuski jest mały. Waga dorosłego psa waha się od 12-15kg to już średniej wielkości pies. Znam łagodne buldogi, ale znam też takie, które przejawiają agresję.
PS. Od kiedy to zadanie pytania jest skrajnością? ( )
@Variv: Właśnie ja myślę tak samo. Kocham zwierzęta i uwielbiam z nimi przebywać, ale nie podoba mi się kiedy obce psy/koty czy co tam jeszcze podchodzi do mnie czy do moich dzieci i pozwala sobie na zbyt wiele.
@wszystkoinic: Ludzie, którzy lubią zwierzęta, lubią je głaskać i lubią z nimi przebywać faktycznie, czyli nie mają nic przeciwko w przebywaniu z obcymi zwierzakami w bliskim kontakcie. Chyba jednak tak tych zwierzątek nie kochasz albo masz jakieś fobie, że cię wszystko zje i pogryzie.
@wszystkoinic: To się nazywa odpieluszkowe zapalenie mózgu. Kochasz zwierzęta, ale teraz na cały świat patrzysz z perspektywy paranoicznej madki, więc deklarujesz niechęć do obcych zwierząt pomimo sprzecznego uczucia miłości do wszystkich żyjątek. Ot klasyka. Przez takie madki ludzie nie mogą na chwilę psa puścić na trawie wolno, bo "wie pan to pies z nim nigdy nie wiadomo". Zachowujecie się, jakby każdy pies miał wam gówniaki pogryźć i poranić, mimo że to