Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
To naprawdę poważny temat.

Spotykam się od kilku miesięcy z pewnym facetem, który po jakichś trzech miesiącach znajomości (pozałóżkowej) zaczął zachowywać się trochę dziwnie. Nie, nie ma nikogo "na boku", o tym dalej napiszę. Lubię się z nim spotykać, bo ma błyskotliwy humor i ciekawą pracę, ale parę tygodni temu, gdy chciałam być z nim bliżej on odmówił i powiedział, że zdaje sobie sprawę, że się w nim zakochałam, ale on nie jest dobrym kandydatem na partnera. Na początku nie chciał powiedzieć dlaczego, ale potem przyznał mi się, że posiada zdiagnozowaną "osobowość schizoidalną", którą próbuje leczyć od półtora roku, ale ze słabym skutkiem. Przyznał się, że chciałby odwzajemnić moje uczucie, ale mimo terapii nie potrafi zrozumieć tego co sam czuje i boi się, że "to" przejmie nad nim kontrolę. Ma 29 lat i kilka prób stworzenia związku, które ostatecznie rozpadały się, bo "przestawał cokolwiek czuć" do drugiej osoby i "zapominał o niej". Powiedział, że nie nadaje się na partnera, ale możemy pozostać przyjaciółmi, jeśli to mnie za bardzo nie zrani. Trochę go jeszcze naciskałam, że mimo wszystko chciałabym z nim zostać na noc, ale on bardzo uprzejmie wyrzucił mnie za drzwi. Widziałam, że miał w oczach łzy.

Od tego czasu sporo się naczytałam o tym schorzeniu, ale nadal nie wiele z tego rozumiem. Dlaczego ktoś może aż tak bardzo bać się bliskości, że potrafi zrezygnować ze związku, a nawet życia w społeczeństwie? Znam go tylko kilka miesięcy, ale to na tyle długo, żeby skojarzyć, że nigdy tak naprawdę się nie uśmiechał, unikał zabawy i bliższego kontaktu np. nie dawał mi się przytulić, gdy tańczyliśmy.

Nadal się spotykamy i tak jak na początku dużo rozmawiamy, śmiejemy się, ale wciąż jest ten dystans. To boli.

Na początku chciałam zapytać czy któraś z Was spotkała się kiedyś z takim przypadkiem i jak sobie z tym poradzić, ale w trakcie pisania uświadomiłam sobie, że boję się wyrządzić mu krzywdę. Nie wiem co robić.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 9
Ma 29 lat i kilka prób stworzenia związku, które ostatecznie rozpadały się, bo "przestawał cokolwiek czuć" do drugiej osoby i "zapominał o niej".


@AnonimoweMirkoWyznania: Szczerze mówiąc to jego aktualne zachowanie właśnie pasuje do tej sytuacji. Może nic do Ciebie nie czuje a po prostu nie potrafi Ci tego szczerze powiedzieć .. może liczy na to, że go sama zostawisz.

Same spekulacje, ale wg mnie możliwy scenariusz.
@Mesiva: Myślę że to ta kwestia, że nie chcę więcej doświadczać nieprzyjemności, jakie wywołuje w innych ludziach jego zachowanie. Gdyby był z kimś kto by to znosił wtedy nie byłoby problemu co nie. W przypadku kiedy kilka razy ucierpiał bo inni ludzie nie zaakceptowali jego zachowania, teraz instynktownie przed tym może chcieć uciec.
@AnonimoweMirkoWyznania: Koleś jest świadomy swojego schorzenia i konsekwencji tego, próbuje Cię uchronić przed czymś co już przerabiał, więc najlepiej skorzystaj z jego rady i daj mu spokój. Jeśli próbował budować już relacje i jego przypadłość mu w tym znacznie przeszkadzała, a wręcz doprowadzała do zranienia drugiej osoby, to chyba wie jak to się może skończyć. I oczywiście można zawsze powiedzieć, że tym razem może być inaczej, ale widać koleś jest na
Dlaczego ktoś może aż tak bardzo bać się bliskości, że potrafi zrezygnować ze związku, a nawet życia w społeczeństwie?


@AnonimoweMirkoWyznania: opis z wiki nie wystarcza?

Osobowość schizoidalna – zaburzenie osobowości #!$%@?ące się tendencją do izolowania się, niewytwarzania silnych związków oraz wycofywania się z kontaktów emocjonalnych i społecznych, uznawania ich za niepotrzebne. Przy dużej wewnętrznej wrażliwości wyrażanie uczuć jest ograniczone, co powoduje pozorny chłód i dystans uczuciowy. Pacjentów ze schizoidalnym