Wpis z mikrobloga

Gdybyście mogli zmienić coś w organizacji studiów na polskich uczelniach wyższych, to czym by to było (hehe, likwidacja uczelni, bk)?
Ja bym wprowadziła egzaminy wstępne (na kierunki techniczne lub ścisłe) lub rozmowy kwalifikacyjne (humanistyczne). Chyba każdy się zgodzi, że matura to trochę ciota i #!$%@?, szczególnie podstawy w ostatnich latach.
#studbaza #studia #pytanie
  • 54
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@DepresyjnaKomoda: No no, nie no, matura może być jako takie świadectwo, że się wyniosło z licbazy jakąś tam wiedzę, chociaż masz rację, głównie to jest wiedza nabyta na kursach przygotowawczych lub korkach. No może niekoniecznie w moim przypadku, bo jestem na humanistycznym, ale koleżanki studiujące medycynę lub podobne nie dostałyby się na studia, gdyby nie dodatkowe zajęcia.
  • Odpowiedz
@DepresyjnaKomoda: mordo uwierz ze po 6 a nawet 5 latach nie pamieta sie nic z przedmiotow "przedklinicznych" w tym anatomii, fizjologii itd. te przedmioty powinny byc zintegrowane w ramach klinik, a przynajmniej nie trzeba podpisywać wyroku na 6 lat prosto po maturze
  • Odpowiedz
@jwitos: no ja wiem że to jest problem, ale studiowałem biologię i tam głównie zajmujesz się robakami i roślinami. Człowieka jest tyle przez pół roku co na 4 ćwiczeniach z anatomii. Ba, po zrobieniu w bólach całego układu kostnego i mięśniowego typ zaczął 2 miesiące wywodów o antropologii i to było głównie na egzaminie
  • Odpowiedz
@DepresyjnaKomoda: no chętnie bym zostawił samą medycynę tylko nikt się nie zgodzi zeby zostawać lekarzem po 3-4 latach, w US ten system ze studiowaniem "pre-med" w formie biologii/chemii/biotechnologii/innych takich kierunków się sprawdza, tym bardziej że później właśnie jest egzamin na uczelnie medyczne a nie matura
  • Odpowiedz
Wprowadzić styl amerykański bądź brytyjski


@abelel: Możesz rozwinąć, bo trochę obcy temat dla mnie.

Ja to bym w ogóle jeszcze #!$%@?ła egzaminy, ale nie wiem czym je zastąpić. Obecnie studia polegają głównie na nauce do egzaminów w sesji, a nie na studiowaniu. U mnie na roku nie ma nikogo, kto by zajrzał do spisu lektur dodatkowych i spróbował zapoznać się z choć jedną ponadprogramową książką.
  • Odpowiedz
@pizza-eco: do tego wprowadziłbym dużo większe premiowanie aktywności typu: publikacje naukowe (ale nie w gównoczasopismach), współpraca z firmami, granty R&D, patenty, a dużo mniejsze premiowanie średniej ocen. Dostawanie indywidualnego toku studiów wymaga na wielu kierunkach średniej pokroju 4.5, nawet jeśli masz 100 patentów z konkretnej dziedziny to możesz się pocałować w dupe XD
  • Odpowiedz
@pizza-eco: jeszcze jedno mi do głowy przychodzi. możliwość wyjazdów na inne uczelnie. doszliśmy do absurdów (przynajmniej na medycynie) że możesz wyjechać na orgazmusa nie robić nic przez rok, ale jeśli chcesz pojechać na prestiżowy uniwersytet w USA, załatwiasz sobie to sam, to nie mozesz tego zrobić bo polska elitarna uczelnia xD ci nie zaliczy zajęć
  • Odpowiedz
@abelel: Profesorowie nie są dla studenta, są głównie dla swojej pracy naukowej. Dydaktyka raczej nigdy nie jest priorytetem naukowców, co odróżnia ich od nauczycieli. Oczywiście nie zmienia to faktu, że skoro mają pensum dydaktyczne, to powinni się z obowiązku nauczania rzetelnie wywiązywać. W ogólności jednak to studentowi powinno zależeć na tym, by się czegoś nauczyć. Ten fakt oraz samodzielność w nauce powinny odróżniać studenta od ucznia.
  • Odpowiedz
@jwitos: jeszcze jedna dobra rzecz jest co do publikacji. Niektóre zakłady robią wymaganą ilość publikacji więc często nie ma kasy/czasu żeby dobrze opracować temat więc zmyśla się wyniki żeby pasowały i masz ilość publikacji wyrobioną - czyt. nie wyleją cie xD
  • Odpowiedz
@k44tajemnicza: ale to jest problemem uniwersytetów, jakby studia miały polegać na tym że "hurr studentowi ma zależeć student ma doczytywać" to po co w ogóle te studia są? rzucić im ksiazki i niech się uczą i do roboty. na polskich uniwersytetach brakuje dobrych dydaktyków, wysyła się do studentów leśnych dziadków którzy puszczają 200 "przeźroczy" w ciągu godziny i nie umieją uczyć zupełnie
  • Odpowiedz