Wpis z mikrobloga

#heheszki #policja
Sytuacja z soboty, wracam sobie do domu na zakręcie gdzie zawsze stoi policja, stała i w sobotę. Widzę ich z odległości 300 metrów, oni mnie też, celują we mnie z "aparatu"( ͡° ͜ʖ ͡°) (auta tam przejeżdżają z częstotliwością 1 na 5 min), postanowiłem że wjadę na mostek 200 metrów przed nimi i zawrócę z powrotem, tak uczyniłem - wracałem wtedy z zakupów. Okej zrobiłem rundkę po mieście tak 10 minut i wracam znowu do domu, panowie dalej stoją, no to ja jadę już z prędkością 45 a nie jak przedtem z 70. No i tak mnie zatrzymują, a rozmowa wygląda następująco: Ja (J) P(Policjant):
J: Dzień dobry,
P: dzień dobry, czemu nam Pan uciekał ?!
J: Uciekał ? Nikomu nie uciekałem, bo nikt mnie nie gonił
P: To czemu Pan zawrócił ?
J: Bo zapomniałem kupić psu karmę, po którą się właśnie wróciłem a jakoś na tym odcinku drogi mi się to przypomniało
P: I co kupił Pan !? (wkur&iony chyba go to urazioło)
J: tak, tak kupiłem
P: proszę dokumenty itp itd.
J: proszę
P: proszę czekać w pojeździe
J: Ok
Po 15 minutach wrócił i kazał mi wysiąść z pojazdu, sprawdzić wszystkie światła od przeciw mgłowych do awaryjnych, wszystko działało ku jego zdziwieniu, więc kazał mi wyciągnąć trójkąt z auta, apteczkę (która nawet nie była otwarta) i gaśnicę.
P: Gaśnica chyba przeterminowana
Ja; No niewiem, nieznam się na tym Pan chyba zresztą też ale ostatnio (nie podałem daty) widział ją Pan od przeglądu gaśnic
P: Proszę otworzyć apteczkę i pokazać co jest w środku i czy wszystko co powinno
Ja: A co powinno być w środku ?
P: Pan nie wie ?
Ja: No niewiem, tutaj jest karteczka że apteczka spełnia wszystkie wymogi zgodnie z ustawą itp ( on chyba też nie wiedział co miało być)
P: A co z trójkątem
Ja: No jest (wyciągnąłem go z pudełka i rozsypałem na chodnik)
P: Proszę go złożyć
Złożyłem trójkąt (na odwal się, ledwo się trzymał)
P: Tak się nie składa trójkąta
Ja: A jak się składa, proszę pokazać? bo mnie uczyli tak
P: Proszę to pozbierać i włożyć do bagażnika
Wróciłem do auta a on po jakiś 5 minutach, mówi że jestem wolny i że ma nadzieję że to ostatni raz kiedy sobie drwiłem z policji.
Ja: Drwiłem, kiedy ?? proszę mi przytoczyć jakiś dowód
P: Do widzenia, ma Pan prawo zgłosić zażalenie na naszą interwencję itp.
Ja: Nie omieszkam, do zobaczenia
Dam trochę #pasta
  • 69
@tellet: No bezpodstawnie, jechał i na widok policji zawrócił, no brak podstaw taki że ja #!$%@?, potem zatrzymany do kontroli drugi raz wali do policjantów z tekstem o karmie dla psów a policjanci mają z uśmiechem na twarzy puścić przygłupa bo hehehe żartował sobie. No i jeszcze wymyślasz sobie prawo na nowo i piszesz wielkimi literami że bezpodstawnie sprawdzają wszystkie elementy, otóż mają taką podstawę i jest nią art 129 ustawy
@Kezcliw:

No bezpodstawnie, jechał i na widok policji zawrócił, no brak podstaw taki że ja #!$%@?

Czyli jeśli "pan władza" pamięta że dwa dni temu jechałem i zawróciłem na jego widok, to przy kontroli alkomatem jutro może mnie wziąć na trzepanie? To trzeba było zapakować dupę do auta i na bombach zatrzymać, bo w momencie pierwszego spotkania z policją OP mógł równie dobrze wieźć w bagażniku 20kg prochów i 3 dziwki
@tellet: Kolego widzę że czytać też nie nauczyli, OP najpierw jechał 70 na godzine, zawrócił i za 10 minut jedzie już 45 na godzinę i udaje głupa jak policjant się pyta czemu zawrócił. No i co ma tu do tego ustęp 1 PRD? Jakie nie miało sensu? To kiedy ma sens? xD A jak mi ktoś ucieknie a za 10 minut znowu go zobaczę to mogę go kontrolować czy nie mogę
@Kezcliw: No, a po jakim czasie możesz sobie "wyzerować gwiazdki"? Nie ruszyli w pościg, nie ma dowodów w postaci zdjęcia, to mogą się cmoknąć.
No chyba że wprowadzasz "bo pan władza widział, a jego zdanie to jest jak sąd", to wtedy jak najbardziej- choćbyś go widział tydzień później, to wiadomo gleba i kajdanki, bo jeszcze uznasz że nie zatrzymał się do kontroli jak zawrócił, a to z automatu równa się ucieczka,
@samuraj24: przestałem czytać po „proszę otworzyć apteczkę...”
Takie bajki to dzieciom na dobranoc.
Policjant, który #!$%@? nie wie, że apteczka nie jest obowiązkowa... inna sprawa, że główny bohater tej bajki też nie wie.
Obowiązkowy jest trojkat i gaśnica, a za brak reszty może se gliniarz naskoczyć (a już nakaz składania, rozkładania, otwierania... bez komentarza).