Wpis z mikrobloga

Historia sprzed paru lat. Kilka razy w roku organizuję wśród znajomych zbiórki na schronisko dla zwierząt. Ot, małym wysiłkiem można podarować maluchom cały bagaznik jedzenia i innych dobroci.

Kiedy po raz pierwszy próbowałam trafić do schroniska, miałam z tym lekki problem. Wtedy jeszcze nie miałam telefonu z nawigacją, po prostu znałam adres i tyle. Wjechałam na dobrą ulicę i widzę, że jest jakiś duży budynek z pomnikiem psa na dziedzińcu. Oho! - myślę sobie - to tutaj. Wjeżdżam na parking, wchodzę i na recepcji siedzi jakaś pani. Ja do niej:

- Dzień dobry, przywiozłam jedzenie dla psów

Pani patrzy na mnie krzywo, jej wzrok mówi "ale jesteś śmieszna".

- To gdzie mogę to rozładować?

A pani na to, zdegustowana

- Ale to jest placówka policji.

I ogólnie śmiechom nie było końca xD

#heheszki #psy #dziendobry
  • 9