Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam dosc znajomych mojego niebieskiego. To takie osiedlowe sebunie, ktore co najmniej raz byly na dolku, a zycie to jedna wielka "vixa pixa omen". Podejscie do rozowych tez maja "ciekawe" , kazda ich kolezanka to tez taka patola zazwyczaj typu "wychowala mnie ulica", bluza Ciemna Strefa, zdjecia na facebooku z odkrytymi cyckami... Wedlug mnie sa nieodpowiedzialni i maja wplyw na moj zwiazek. A najbardziej wkurza mnie fakt, ze moj chlopak ich wozi, kiedy maja przy sobie jakies substancje. Boje sie, ze on tez pojdzie na dolek chociaz nie cpa, no ale co to bedzie obchodzilo bagiety? Taka prawda. Ciagle nas namawiaja na wyjazd do tej wylegarni patusow Omen, mam to gdzies i na pewno tam nie pojade. Jak tylko slysze, ze z nimi wychodzi to mi cisnienie skacze. A, no i widza sie ze soba tylko jak maja zajarac trawe. Super przyjazn. Czy ja jestem jakas narwana i to ze mna problem? Co sadzicie o tym? Moj chlopak to nie jakis typowy seba, ale powiedzmy sobie szczerze: czesto znajomi mowia duzo o tym, jaka osoba jestes.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 7