Wpis z mikrobloga

2000 lat temu granicą między Europą cywilizowaną a barbarzyńską były dwie rzeki, Dunaj i Ren. Na wschód od Renu i na północ od Dunaju żyły plemiona Germańskie. Dzisiaj granica ta przebiega wzdłuż południowo-wschodniej rubieży Polski, a ci których grecy zwykli nazywać βάρβαροι(barbarzyńcy) dziś sami określają sie jako Ukraińcy, zaś ich sąsiedzi nazywają ich chachłami. Podczas podróży w głąb kraju ludu Ukraińców odwiedziłem niezwykle brudne,ale momentami urokliwe miasto. Barbarzyńcy określają je jako "Charkiw". Sam pobyt w tej osadzie mogę określić jako udany, czas mijał na zwiedzaniu interesującej architektury socrealistycznej, jednakże najbardziej zapamiętałem pewną sytuację z dnia wyjazdu. Idąc na peron autobusowy celem udania się w rejony Donu postanowiłem najpierw zjeść tortille z mięsem, nazywaną szoarmą. Podczas mojego oczekiwania na to zacne danie do lokalu wszedł typowy przedstawiciel ludu chachłów. Człowiek ten zauważył w menu pozycję 'pizza' i trochę się zakłopotał. Dla oddania klimatu tej chwili przytoczę dialog między jegomościem a panią, ktora przygotowywała posiłki. A było to tak:
-Co to pizza?
-Nu, taki okrągły placek z sosem i serem.
-A będzie na niej pół kilo mięsa?
-Nie, mięsa jest mało
-A będzie kilo baraniny
-Nie
Interesujące, że u progu lat 20. XXI wieku są w Europie miejsca zamieszkiwane przez ludy nieznające tego starożytnego rzymskiego dania...
#ukraina #ukraincy #polska #gownowpis
  • 3
@michelney: Szoarma czy też szawarma jest tak też czasem i nazywana w niektórych kebabach w Polsce. Co do pizzy to byłem w wielu restauracjach na Ukrainie i ze smutkiem przyznaję, że im dalej na wschód tym "pizza" zaczyna bardziej przypominać zwykłą zapiekankę. W jednej ekstremalnej sytuacji "pizza" była kwadratowa, za mięso służyła mortadela i dużo keczupu. ( ͡° ͜ʖ ͡°)