Wpis z mikrobloga

Dająca do myślenia opowieść byłego żołnierza IDF z poważnym dylematem moralnym.

- Byliśmy na Zachodnim Brzegu. Mój oddział był odpowiedzialny za rozpoznanie przed akcją. Mieliśmy pozostać niewykryci, ale trafiliśmy na rodzinę palestyńskich wieśniaków. Według naszej wiedzy nie powinno ich tam być... Weszliśmy do domu i wsadziliśmy ich do jednego pomieszczenia. Ja zostałem, żeby ich pilnować. Nie mogłem ich wypuścić, bo od razu przekazaliby informację o naszym położeniu i wszyscy byśmy zginęli. W przeszłości już tak się zdarzało... Teraz pomyślcie o tym, że wchodzicie do kogoś do domu, wpychacie całą rodzinę do łazienki i celujecie do nich z broni. Matkę, ojca i trzy wystraszone dziewczynki, które klęczą na kolanach i patrzą w lufę wycelowanego w nie karabinu. Waszego karabinu. To nie są nasi wrogowie, to zwyczajni ludzie...

- ...

- Miałem ich tak trzymać przez godzinę. Pomyślcie tylko o tej sytuacji. Z jednej strony macie swoich kolegów, którzy przyszli odbić zakładników i nie mają zamiaru nawet nikogo zabijać, a z drugiej strony sami jesteście agresorami w czyimś domu.

- ...

- A teraz wyobraźcie sobie, że ojciec rodziny nagle zrywa się do ucieczki. Jeśli pozwolicie mu uciec, to zginą wasi koledzy, możecie też pociągnąć za spust i zamordować go na oczach jego żony i córek... Co byście zrobili?

- Ciężko... ciężko jakkolwiek odpowiedzieć...

- No właśnie. To nie są nasi wrogowie, to zwyczajni ludzie...

- A co ty zrobiłeś? - spytaliśmy. Moran zawiesił swój wzrok w bliżej nieokreślonym punkcie. Czekaliśmy na odpowiedź, ale przestaliśmy być pewni, czy naprawdę chcemy ją poznać.

- Wojna... zostawia bliznę na całe życie... - Po chwili ciszy dokończył, przeciągając z bólem każde słowo.


------

Cytat pochodzi z tego artykułu.

#feels #truestory #wojna #mikroreklama #zagadka