Wpis z mikrobloga

Też mam 197 godzin i tylko zadania poboczne robiłem, główną oś fabularną skyrima ruszyłem dopiero po +300 godzinach. Przynajmniej zawsze mogę zacząć grę od początku wiedząc że nadal jest coś nowego do roboty, jak nudne by te main questy nie były. ¯_(ツ)_/¯
@enforcer: pierwsze 40godzin gry to oczy jak 5złotych i gram. Dodam tylko, że przypadkowo to był mój pierwszy fallout. Pamiętam jedną z akcji, jak biegłem do jakiegoś kocioła, żeby zrobić jedzenie a kociołek był zaminowany-chwila konsternacji, wkurzenia a za chwilę-woow haha jakie to było dobre. Szkoda tylko, że na jednej misji się zawiesiłem i nie dało rady jej skończyć, poza tym męczyłem się coraz bardziej. Dlatego też nie przeszedłem. Ta gra
@enforcer Problem Fallout'a 4 jest taki że Bethseda poszła po najmniejszej linii oporu i uprościła grę wzgledem poprzednich części tak bardzo aby była jak najbardziej przystępna dla każdego. Jako sama gra nie jest zła, ale jako Fallout jest okropnie zła i jest obrazą dla fana serii.