Wpis z mikrobloga

@zdanewicz: Nie wiem, czy to w ogóle się opłaca. Przelot to około 1500-2000 złotych w dobrym momencie. Nocleg tak jak wszędzie - spokojnie znajdziesz i za 150 złotych za dobę, albo nawet mniej. Kioto budżetowo tylko nocnym busem za około 150 złotych w jedną stronę i zdecydowanie odwróciłbym proporcję. Więcej czasu spędziłbym w regionie Kansai niż w Tokio, ale patrząc na ograniczony czas, to i tak wyjdzie #!$%@?ówka.

Całość da się
@zdanewicz: Najlepiej wydłużyć czas do dwóch-trzech tygodni, zainwestować w JR Passa, który pozwala na nielimitowane przejazdy w danym okresie w ramach grupy kolejowej JR.
Kilka dni w Tokio, kilka w Kansai, wrzuciłbym Hiroszimę, Nagasaki, Fukuokę. Osaka to zajebista baza wypadowa na wschód/południe. Jakieś pobliskie wiochy w okolicach noclegów, by poczuć klimat i popatrzeć na świątynie, można też poszaleć, jak masz czas i skoczyć do Sapporo.

I broń boże nie jedź w