Wpis z mikrobloga

nie zdziwiłbym się jakby presja sąsiadów okazała się najzwyczajniej w świecie skuteczniejsza


@tadekpol: a ja bym się srogo zdziwiła xD Presja sąsiadów na problemy psychiczne nie pomoże.
  • Odpowiedz
@sembsa: Doklej swoją kartkę z napisem:

"Zupełnie zgadzam się z tym co jest napisane obok (tu narysuj strzałkę) i podpisz się:

Inny, zatroskany sąsiad.
  • Odpowiedz
@pieczarrra: @Limonene: raz wezwałam policję do naszej sąsiadki, która głównie wyzywa swoją wnuczkę (co do bicia nie mam pewności). Panowie przyszli, wysłuchali, poszli do niej, ona oczywiście nie otworzyła, wrócili do nas i powiedzieli, że przekażą sprawę dzielnicowemu. Żeby założyć niebieską kartę musi dzielnicowy albo wezwany policjant usłyszeć patusa w akcji. Co z tego, że suma sumarum ryje jej banie cały dzień, skoro te obelgi przychodzą w 10-minutowych fazach raz
  • Odpowiedz
@sembsa: Znam bardzo dobrze sytuację, że kobieta była zgłaszana za alkoholizm i wychowywanie dzieci, błąkanie się z nimi po nocach. Policja przyjeżdżała i odjeżdżała. Sprawa została też zgłoszona do Mopru i gdzie tam jeszcze się dało. Zgadnijcie po jakim czasie została wezwana... Po CZTERECH #!$%@? latach. CZTERECH. Tak działają te nasze wspaniałe instytucje, a później się dziwią, że ludzie nie reagują.
  • Odpowiedz
@sembsa: Właściwie to dobrze, że najpierw stara się zwrócić tej wariatce problem i nie mieszać jeszcze do tego jakichś służb. Wydaje się jednak, że dramat może od tej pory odgrywać się w ciszy.
denerwujesie - @sembsa: Właściwie to dobrze, że najpierw stara się zwrócić tej wariat...
  • Odpowiedz