Wpis z mikrobloga

@gfgfgfa: Dawno, dawno temu (lata 90 zeszłego wieku) czytałem we 'Wprost' pewien felieton, którego autor zachwycał się Whitney (że piękna, że mądra, że uroczo śpiewa), a jako jej zaprzeczenie przedstawiał Madonnę (że jedyne co potrafi to wulgarnie się zachowywać i skandalizować). Jak widać życie zweryfikowało kto z tej dwójki okazał się bardziej dojrzałą osobą.