Wpis z mikrobloga

  • 1944
Kiedyś stoję godzinę do recepcji na sorze. Jakaś zmiana systemu była więc wszystko trwało bardzo długo. Za mną stoi koleś i zaciska rękę szmata. Nie wyglądało to jakoś źle. Kilka kropel krwi. Myślałem że się skaleczył. Koleś jednak po 40min do mnie zagaduje;
-przepraszam czy orientuje się pan czy to jeszcze długo potrwa?
-jakas zmianę systemu mają. Musimy wytrzymać.
-cholera... Bo mi palec odpada.
Odwinął szmatę żeby spojrzeć na palucha. A on se wisiał na kawałku skóry....
Zdecydowali się go jednak przyjąć bez kolejki jak zacząłem krzyczeć. A koło jeszcze idąc z pielęgniarzem do chirurga odwrócił się do mnie i podziękował za pomoc. #!$%@? ostoja spokoju.
#truestory #szpital
  • 39
  • Odpowiedz
@Stanley89 na sorze jak nie zrobisz awantury to zapomnij. Nie jestem chamem ale takie zachowanie wymusił na mnie system. Oczywiście dra morde jak wiem że coś mi jest, nie jak straciłem kostkę czy coś.
  • Odpowiedz
@Stanley89: Przypomniało mi się jak mnie pobito, nie było ze mną źle (rozcięta warga, kontuzja nogi), ale do szpitala przywiozła mnie karetka i musiałem czekać w kolejce. W końcu wstałem zapytać w okienku gdzie są toalety i trochę mnie przymrużyło, więc musiałem usiąść na ziemie i od razu zaprosili mnie do środka bez kolejki <3.
  • Odpowiedz
przecież prawdziwy facet obliże ranę i zwiąże ją sznurówką iksdede a nie biega za opartunkiem jak #!$%@? iksdede


@Daleth2202: Tak było. Mój Ś.P. dziadek tuż po wojnie pracował przy wycince drzew, przy załadunku zaczepił o sęk i urwało mu opuszkę palca. Przykleił na oko, obwiązał chusteczką i rąbał dalej, potem chodził kilkadziesiąt lat z krzywo zrośniętym palcem ( ͡° ͜ʖ ͡°).
  • Odpowiedz
@Stanley89: generalnie na SORze przy rejestracji jesteś kwalifikowany "na już" czy "może poczekać"- no ale jeśli była jakaś reorganizacja to może i coś nie zaskoczyło.
A co do samej akcji- jeśli jest coś bardzo pilnego to właśnie masz robić dym. Grzeczne czekanie w kolejce gdzie widzisz ze ktoś obok się np. osuwa czy wykrwawia nic nie pomoże, bo personel jest zabiegany i cichej śmierci w poczekalni by nawet nie zauwazył.
  • Odpowiedz
@Stanley89: mój ojciec mial analogiczną sytuację- chwila nieuwagi i siekiera ześlizgnęła się z kawałka drewna na jego kciuk- wisiał na skrawku skóry. Pojechał na sor dzwoniąc do mamy najpierw ( wszedł do kuchni normalnie z krwią bryzgającą z niego, wybrał numer i poszedł czekać przed domem) a tam dali mu pojemnik/wiadro kazali uciskać i czekał 6h na operację. Da się?
  • Odpowiedz
Przykleił na oko, obwiązał chusteczką i rąbał dalej, potem chodził kilkadziesiąt lat z krzywo zrośniętym palcem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@avltree: faktycznie prawdziwy mężczyzna, ja nie wiem co bym zrobił jakbym przez kilkadziesiąt lat miał opuszek palca na oku
  • Odpowiedz
Ja kiedyś podobnie... Spadłem z drabiny i połamałem kilka żeber. Doszedłem sobie do szpitala bo blisko było, wbiłem się w kolejkę bo miałem problemy z oddychaniem (Jakoś nikt nie protestował. Okazało się, że mam lekką odmę).

Skierowali mnie na oddział gdzie... ze dwie-trzy godziny czekałem na RTG i USG. A w gabinetach "no pan się położy równo na tej kozetce", "ok, proszę usiąść i się tak nie garbić", "ale proszę zdjąć tę
  • Odpowiedz