Wpis z mikrobloga

Dajcie dobre słowo na pocieszenie. Jutro rano mam egzamin praktyczny, kolejne podejście... Pierwsze miałam w ostatni czwartek i od tamtego czasu stres niemiłosiernie wzrósł do granic moich sił. Na samą myśl przed porażką mam palpitacje serca, a ręce trzęsą mi się jak galareta z golonki. Powtarzanie sobie w głowie, że stres jest czymś naturalnym, co będzie to będzie i nic się nie stanie jak uwale - wcale nie pomaga. Mój mózg mi podpowiada, że jestem debilem.
#prawojazdy
  • 13
  • Odpowiedz
@Inevera: Jako ktoś kto zdał za 9 razem poradzę ci tyle: "Miej #!$%@? a będzie ci dane." Serio. Zdałem za tym jednym razem gdzie byłem 100% pewien że zawale (Bo miałem 3 lata przerwy w jeżdżeniu i dosłownie godzinę jazdy za sobą.) więc poszedłem na egzamin głównie dla beki i żeby sobie przypomnieć jak to jest.
  • Odpowiedz
@wujekZlo: ja byłam taka pewna za pierwszym razem. Potem usłyszałam na prostej drodze słowo "błąd" i dalsze wydarzenia doprowadziły do czerwonej fali przerażenia i myślenia "co zrobiłam?", potem błąd za błędem - nie zdanie na parkowaniu. Pierwszy błąd - błędne zrozumienie polecenia, drugi błąd - za późny kierunkowskaz.
  • Odpowiedz
@Inevera: XD, może ja jestem dziwny ale na każdym z 3 egzaminów śmiać mi się chciało, na jednym nawet egzaminator spytał co mnie tak bawi a ja na czilku sobie jechałem.I widziałem twarze na poczekalni wszyscy obsrani a ja nic. Po 2 niezdanych już miałem dość tego, że każdy zdaje nawet takie debile więc za 3 razem byłem tak zły na siebie że zdałem :P
  • Odpowiedz
@Inevera: To praktyczne gowno to nawet najbardziej doswiadczony kierowca by nie zdal, wszystko zalezy od nastawienia egzaminatora jak ma dobry dzien to zdasz, jesli nie ma to nie xDDD Zreszta jestes #rozowypasek to ubierz cos z dekoldem i jak trafisz na Pana egzaminatora to nie bedzie zainteresowany Twoimi bledami tylko ...... xDDD
  • Odpowiedz
@Inevera: Dej spokój, ja to ze 2 dni przed szukałam swojego ZEN. Spacery z niebieskim, piwko, relaks, #!$%@? się, dramatyzowanie, histeria, załamka itp. Wyszalałam się emocjonalnie tak, że poszłam na egzamin z lekką wyjebką, i z taką też stamtąd wyszłam. Niebieski lekko zbladł na mój widok i już się przymierzał do pocieszania, ale dałam mu kartę egzaminacyjną z wynikiem pozytywnym, i czym prędzej się stamtąd ulotniłam xD
  • Odpowiedz