Wpis z mikrobloga

Antonio Banderas King of Seduction Absolute Collector´s Edition.

Z racji tego, że czasem sobie kupie coś na zasadzie blind buy, to tym razem wybór padł na perfumy z linii Seduction od Antonio Banderasa zrobione w Hiszpanii przez znaną powszechnie markę Puig.
King of Seduction Absolute.
Ta nazwa powinna nam sugerować, że flanker powinien nam pomóc, by być królem uwodzenia, podrywu i rozkoszować się przyjemnością noszenia go.
Nie będę ukrywał, że kupiłem je ze względu na oceny na angielskiej fragnatice - czy słusznie?
Zapraszam do recenzji!

Zacznijmy od samego flakonu.
Flakon jest w kolorze ciemnego błękitu i w zależności od ilości światła, zmienia swą barwę na jasny granat, ciemny niebieski.
Sam flakon w sobie jest ładny, korek mocno siedzi na atomizerze, jest wykonany z plastiku.
Szkoda, że nie jest to tak "potężny i ciężki" korek jak w Hawasie, ale nie oszukujmy się - cena definiuję także i takie detale.
Co do samego atomizera, to daję on standardowe chmury.
Dla porównania, mniej więcej ilość psiknięć, aby uzyskać taką samą ilość soku:
Lalique Hommage - 8-7
Antonio Banderas KoS - 3-4
Rasasi Hawas - 2 (tak, niesamowicie dużo soku atomizer oddaje)

Teraz najważniejsze.
Jak to pachnie?
Zacznijmy od składników które z całą powagą są bardzo ciekawe.
Serio, bardzo ciekawe (mówię o nucie głowy).
Z pomocą przychodzi nam fragnatika:
Nutami głowy są pomelo, grejpfrut, zielony migdał i piołun
Nutami serca są nuty morskie, kardamon i lawenda
Nutami bazy są skóra, mech dębowy i wetyweria

Otwarcie jest takie, jak można się zasugerować składnikami nuty głowy.
Nie wiem jak pomelo smakuje i pachnie, ale skoro jest to odmiana pomarańczy, która ma przeciętny aromat to, gdy zmieszamy ją z grejpfrutem, jestem w stanie uwierzyć, że coś takiego faktycznie jest w nucie glowy.
Dodatkowo migdał wysładza wszystko i piołun dodaję trochę korzenności.
Nie będę ukrywał, że zapach jest trochę mydlany i nie są to moje klimaty, ale to "mydło" nie jest jakieś nieznośne i super.
Trzeba zaznaczyć, że niestety czuć syntetyczność składników od samego początku.

Po otwarciu zapach rozwija się w trochę słodzszą stronę, jednak nie wyczuwam tutaj kardamonu, a lawenda jest wyczuwalna już chwilę po otwarciu.
Jeśli lubicie zapach wypranych ciuchów, to z pewnością Was to nie zrazi.

W bazie perfumy przechodzą w większą cierpkość i skórzaność, ale nie można się oszukiwać, że jest to rasowa wetywria oraz skóra.

To tyle odnośnie tego jak pachnie sam zapach i przejdzmy do jego parametrów.
Projekcja?
Nie wydaję mi się, aby te perfumy znały takie pojęcie.
Projekcja występuje przez minutę i zapach staję się bliskoskórny - tragedia!
Nawet przy ilości 8 chmur następuje ten sam efekt. Wiem, że mam wymagającą skórę i chciałem odczekać kilka dni, aż przetestuję zapach zanim napiszę cokolwiek na jego temat, ale...jest źle, jest źle.
Trzy testy globalne i same w topy.
Co do trwałości, to perfumy wytrzymują 5 godzin siedząc bardzo blisko skóry, więc także szału nie ma.

Podsumowując.
Perfumy w kategorii zapachów świeżych, morskich, nie wyróżniają się niczym od innych propozycji.
Zapach jest ok i faktycznie ma coś z "uwodzicielstwa", ale coś jak na króla uwodzenia to jest bardzo mało.
Gdyby użyć piżma oraz paczuli to jestem pewien, że parametry stały by się lepsze.
Czy porównania do Invictusa są zasadne?
Mają podobne DNA, są mniej syntetyczne niż propozycja od Paco Rabanne, ale jednak Invictus zdecydowanie wygrywa.

Czy warto kupić?
Jeśli znajdziecie promocje za 30-40 zł to owszem, natomiast w tym przedziale cenowym 58-80 zł można kupić już coś godnego polecenia i nie koniecznie 100ml.
Zapach jest do przetestowania w Rossmanie, więc jeśli macie ochotę to spróbujcie go, ale cała linia Seduction jest syntetyczna, nieodkrywcza i nic nowego nie wnosi.

Ocena końcowa:
5/10

#perfumy #zainteresowania #modameska
dradziak - Antonio Banderas King of Seduction Absolute Collector´s Edition.

Z racji ...

źródło: comment_uNMKEN8EJAnzMeQX8opqDtaBvCqbb5bO.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz