Wpis z mikrobloga

Obserwuję Magikala i jego familię od niedawna, ale mam kilka przemyśleń, którymi chciałbym się podzielić. Jeśli się mylę - poprawcie mnie.

Chodzi mi z grubsza o dwie rzeczy. Po pierwsze o te wszystkie wpisy, że jaki to on głupi, jak nie umie zmaksymalizować zysków na strimach, dopóki jeszcze funkcjonują, jak nie dotrzymuje słowa, że wystarczyłoby to lub tamto etc. Moim zdaniem te pretensje to #!$%@? nieporozumienie. Wy nie rozumiecie chyba jednej rzeczy - oczekujecie od patostrimera zachowań takich, jakie sami byście stosowali. A o to w tym wszystkim chodzi, że patostrimerzy nie zachowują się racjonalnie, najdalej w przyszłość to wybiegają do następnej kolejki. I dlatego ich oglądamy. Mnie osobiście streamy z U2 interesują, bo pod tym adresem żyją ludzie, którzy mają w pompie, żyją sobie beztrosko mimo, że sytuacja obiektywnie nie jest zbyt wesoła. I udowadniają, że tak też można. Przecież gdyby Daniel miał postępować racjonalnie, to Goha już dawno powinna być na odwyku. To jest w sumie w tym wszystkim najsmutniesze, że oglądamy ten cyrk, który nas bawi, bo są dymy i aktorzy, i alkohol się leje strumieniami, i donejtami ludzie podtrzymują pacjentów jak pod kroplówką, a jednocześnie w rzeczywistości pacjenci są coraz bardziej chorzy i zdegenerowani. Ale dlatego nas to bawi. Kółko się zamyka.
Daniel w wielu swoich zachowaniach ma spoko odruchy, a jednocześnie - i to druga rzecz najważniejsza a propos tych waszych wpisów - nie umie myśleć samodzielnie, on i chyba wszyscy inni patostrimerzy robią i mówią tak, jak im się wydaje, że SIĘ mówi, że SIĘ robi. Taki najgorszy typ zachowania zupełnie jak piz***. Stąd to potężne odczucie, że Tucznik jest obłudny.
Ogólnie to sukces Daniel Animal zawdzięcza obecnie i tak głównie matce i Jacy.
#danielmagical
  • 1