Wpis z mikrobloga

@lastro: Jeżdżę średnio raz w tygodniu. Zwykle Węgry, Czechy, więc blisko, ale formalnie jest to zagranica. To służbowo. Prywatnie zdarza nam się zrobić 7-8 kkm w ciągu urlopu i z połowę z tego zwykle ja prowadzę.
  • Odpowiedz
@lastro: W firmowym nic, bo jest nowy, a jak się zepsuje to po prostu pojadę do ASO i naprawią.
W wakacyjnym coś tam drobnego, ale to jest prosty stary jeep, więc się na bieżąco usterki usuwa.
  • Odpowiedz
W firmowym nic, bo jest nowy, a jak się zepsuje to po prostu pojadę do ASO


@Jowanka: No i bedziesz musiala dalej na piechote. No i jeszcze auto musu być w stanie tam dojechać
  • Odpowiedz
@lastro: Zostanę dzień dłużej i zrobią. To nie jest rocket science, żeby nie umieli w jeden dzień jakiegoś czujnika wymienić w autoryzowanym serwisie, a poza tym prawdopodobieństwo że coś się spieprzy w trzyletnim aucie z salonu z przebiegiem poniżej 200 tysięcy jest naprawdę niewielkie. No chyba że masz Volkswagena TSI z DSG xD ale ja nie mam.
  • Odpowiedz