Wpis z mikrobloga

3 lata związku, gdzie ostatni rok nie wiedziała czy na pewno mnie kocha, ale nic nie mówi bo nie chce mnie skrzywdzić. W wigilie dowiedziałem się o jej romansie ze starszym typiarzem, chodził z jej tatą do szkoły, potem było obrzydzenie, ale jeszcze trwałem z powodu przywiąnia. Pewnego dnia nagle z super kochającej i czułej stała się zimna i stała jak mur. Stwierdziła że musi się wyciszyć i zakończyć związek. Chciałem się dowiedzieć dlaczego - odpisywała rzadko, obojętnie. Mineły 4 dni piwnicy, gdzie nie wychodziłem z pokoju. Siedziałem myślałem analizowałem. Doszedłem do wniosku i napisałem Jej o wszystkim co widziałem, że chciała być lepsza od mojej byłej i nie krzywdzić mnie - nie krzywdziła mnie nie mówiąc co się złego dzieje - i że niby było dobrze przez to. Ona przytaknęła. Wtedy #!$%@? poczułem że te trzy lata psu w dupe, bo to nie była miłość tylko altruistyczno-egoistyczna chęć sprawienia żeby mi było dobrze i jej celem było być lepszą od mojej byłej. Gdy ja ją kochałem bo myślałem żę naprawdę się rozumiemy to tak naprawdę miała do mnie jakieś chore przywiązanie. Stwierdziłem jej że to nie była miłość, tylko potrzeba poczucia się potrzebnym i zawsze pocieszającym i że to #!$%@? przez tyle lat udawać. Zburzyłem mur, bo zakwestionowałem jej miłość. Zaczęła #!$%@?ć.
Teraz mi jest spokojniej i prościej na sercu, zaraz pójdę się umyć i posprzątam pokój, aby dopełnić oczyszczenia. Nie żałuje niczego. Musiałem to wygadać.
#tfwnogf #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zwiazki
  • 39
@lysyzlasu: kiedyś nawet zrobiłem wpis o tym jak się dowiedziałem o zdradzie. Mirko zawsze ma racje, zdradza to #!$%@?. A ja chory widmem miłości próbowałem to wytłumaczyć xD wszyscy po mnie jechali jak po debilu - mieli racje.
@postrachNocnegoSzczura:

Mineły 4 dni piwnicy, gdzie nie wychodziłem z pokoju. Siedziałem myślałem analizowałem. Doszedłem do wniosku i napisałem Jej o wszystkim co widziałem, że chciała być lepsza od mojej byłej i nie krzywdzić mnie - nie krzywdziła mnie nie mówiąc co się złego dzieje - i że niby było dobrze przez to. Ona przytaknęła.


Miała na Ciebie #!$%@?, ale podsunąłeś jej wygodną wymówkę, która nie stawiała jej w najgorszym możliwym świetle,
@Xennonek: chyba mnie uzależniła od siebie w pewnym momencie i mi #!$%@?ło w taki sposób że przestałem kierować się mózgiem a "hehe" serduszkiem i jej dobrem. W sumie obu nam by lepiej wyszło gdybym wtedy gdy się w wigilie dowiedziałem. po prostu bym się ubrał i spakował do domu, obudził ją i powiedział że wiem o cezarym i wiesz co mówiłaś że nie masz nikogo że mnie kochasz, a puściłaś się
@wuzet3: teraz nie będę czuł parcia na relacje żadne. Jak spotkam kiedyś przypadkiem jakąś dziewczynę która o dziwo będzie nadawać na takich samych falach i po prostu będę widział że ma swoje zdanie, traktuje mnie jak człowieka a nie kogoś do pocieszania, to na chłodno spróbuje. ale narazie mój ośrodek ufności jest #!$%@?
@wuzet3: Nie w taki sposób. Kiedyś opowiadałem jej o mojej byłej, depresji z tym związanej i jak ten związek mnie znisczył i w sumie zmienił w taki sposób że zacząłem ogarniać, Ona miała wtedy jakieś irracjonalne zakochanie i miała za cel nigdy mnie nie skrzywdzić. #!$%@?.
@wuzet3: I w sumie nie potrzebowałem pocieszenia gdy do siebie dochodziliśmy. Zacząłem się #!$%@? czuć od roku wstecz jakoś. Najgorsze jest to że byłem przez rok typem człowieka który:
praca -> szkoła -> nauka -> związek -> sen i takie koło
i teraz jestem zupełnie sam.