Aktywne Wpisy
![alberto81](https://wykop.pl/cdn/c0834752/582d6882cfbcb9ad38fec14e952e54d27f7c0e38182c624fd1e8c9865702c3ba,q60.jpg)
alberto81 +315
![alberto81 - Wybory idą bo Trzaskowski zaczyna czytać książkę w metrze ¯\(ツ)/¯
#polity...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/362f32a34c6ee6c75631314c0b6c5343c13c89e9ec5ba2dff77160c968b8763c,w150.jpg?author=alberto81&auth=fe4da8daefa5f438cd7b4119a8da1b8b)
źródło: temp_file6047108965889857137
Pobierz![ewolucja_myszowatych](https://wykop.pl/cdn/c3397992/ewolucja_myszowatych_B17wjRt3W4,q60.jpg)
Coś się zmieniło w youtubie, od jakiegoś czasu odtwarzanie filmu powoduje uruchomienie wiatraków, znaczy jest ponadnormatywne zużycie proca, maksymalizacja obrazu ma półsekundowy lag, tak jakby GPU się odciął kompletnie, ma ktoś tak? Jeszcze z jakiś tydzień-miesiąc temu wszystko chodziło superpłynnie. Ktoś to zauważył? NIe chodzi o konkretny procek czy film tylko ogólnie o wzrost zużycia cpu/gpu
#pcmasterrace #windows #linux #firefox
#pcmasterrace #windows #linux #firefox
Stuuła. To słowo miało w sobie taki pierwiastek wyluzowania. Stuuła. Siedzi taki wyluzowany ksiądz w konfesjonale i podchodzi jakaś kobieta, wyznaje te swoje psoty i czeka co ksiądz powie. Jest bardzo zmartwiona. A ksiądz taki wyluzowany rozsiadł się w tych swoich szatach i mówi "stuuła". I ta kobieta rozumie, że nic się nie stało, luz.
Albo jakaś uroczystość jest i ministranci tacy zesrani bo muszą pomagać księdzu, a we wsi to była wielka odpowiedzialnoś i prestiż. Jak byłeś ministrantem to nawet jak dzień dobry nie mówiłeś to byłeś uznany za prawilnego dzieciaka. I podbiega taki ministrant do księdza i miauczy że jakiśtam kwiatów zapomniał z domu. Ksiądz podnosi rękę, robi taki jakby markowany półobrót swoim brzuchastym ciałem i mówi "stuuła".
Lata mijały a ja dorastałęm. W moim życiu pojawił się alkohol, gta sanandreas, w międzyczasie jakieś empetrójki, a w końcu stres, seks, praca. Za każdym razem jak jestem w dziewczynie i wiem, że odpalenie perłowego spacex jest jeszcze niewskazane, myślę sobie o takim księdzu w ogromnym konfesjonale co siedzi w tych swoich szatach i mówi "stuuła". W każdej stresującej chwili jest ze mną brzuchaty ksiądz i jego spoko szalik.
Wychodzę z domu w zimny jesienny poranek. Wsiadam do samochodu. Krople deszczu na przedniej szybie wyznaczają linie papilarne codziennych trosk. Równie zimne krople płyną po moim zestresowanym umyśle. Patrzę jednak kątem oka i widzę go siedzącego na tylnim siedzeniu - a włąściwie na dwóch bo na jednym się nie mieści. Myślę o jego szaliku. Nie musi nic mówić, ja wiem co by powiedział.
Stres znika jak poranna rosa. Jadę do pracy.
źródło: comment_yJOEDdYfuK09ZtPnEJZ2TI2u9vyOU6Oi.jpg
Pobierzmoja ulubiona pasta (。◕‿‿◕。)
(。◕‿‿◕。)
Komentarz usunięty przez autora