Aktywne Wpisy

PolishPsycho +8
Zabawnie się ogląda tiktoki związane z motoryzacją i prawem jazdy, gdzie wypowiada się dzieciarnia 18 lat co ledwo zdała prawko. Ale ona ma najwięcej do powiedzenia.
Od razu też widać, jak ktoś jest z polski powiatowej. Nie widziałeś nigdy jak ktoś daje na rondzie kierunek w lewo? To już wiem, że żyjesz w polsce obitej dechami.
Na rondach, a szczególnie tych małych DAJE SIĘ KIERUNEK W LEWO. I nawet w Warszawie ponad
Od razu też widać, jak ktoś jest z polski powiatowej. Nie widziałeś nigdy jak ktoś daje na rondzie kierunek w lewo? To już wiem, że żyjesz w polsce obitej dechami.
Na rondach, a szczególnie tych małych DAJE SIĘ KIERUNEK W LEWO. I nawet w Warszawie ponad

HausHagenbeck +188
Dla tych co chcą uzyskać dostęp do mikrobloga+ i mieć za darmo arkusz maturalny to musicie w komentarzu napisać kod poniżej:
@m__b
@a__s
#matura #matura2024
@m__b
@a__s
#matura #matura2024
źródło: 80c13c32784b65cd9e2e93678898f21f60b580806db534b5c2f063097259b660
Pobierz
![[Powojnie] Kara za podpalenie świata. Niemcy w 1945 roku.](https://wykop.pl/cdn/c3397993/9dc681c92d3695830b5ca066b3e66cf05444c8c524294c168cd117d7f0992f4d,q70.jpg)



1. Najpierw trzeba się zastanowić czym dla każdej ze stron jest zwycięstwo i przegrana w wyborach samorządowych, bo w przypadku obu stron różnice są zasadnicze.
Dla Partii jedynym możliwym do rozważenia scenariuszem jest dalsza dominacja na scenie politycznej. Ergo, w wyborach samorządowych każdy inny wynik niż samodzielna większość w kilku sejmikach nie wchodzi w rachubę; podobnie w wyborach parlamentarnych konieczność wejścia z kimkolwiek w koalicję oznacza powtórkę z 2005 r. i "pakt stabilizacyjny", a dzielić się władzą z kimkolwiek Partia nie zamierza.
W opozycji sytuacja jest zgoła inna. Dla PO na powtórzenie wyniku i współrządzenie w 15 województwach nie ma szans, więc Schetyna musi grać na minimalizowanie start, a w budowaniu koalicji samorządowych będzie skłonny do daleko idących ustępstw. N jest już trupem i koalicja z PO to w ordynacji d'Hondta wcale niegłupi pomysł i chyba jedyny sposób na to aby partia nie skończyła jak Unia Wolności albo Partia Demokratyczna; ale zamiast tego czeka ją los Unii Pracy. Dylematy pozostałych graczy są podobne, PSL bliżej do sytuacji PO, SLD do N. Inną kwestią są niezależni samorządowcy (np. Gdańsk, Gdynia, Kraków, Wrocław). Koalicja z PiS to dla nich powtórka z afery gruntowej, więc siłą rzeczy będą musieli grać na opozycję, chociaż ta może wcale nie chcieć się z nimi układać.
Tak więc w zależności od stron, wynik wyborów samorządowych może być nie lada zaskoczeniem, zwłaszcza, że lokalnie gierki też trzeba umieć rozgrywać. I chyba poza Lubelszczyzną PiS tego nie potrafi.
2. W świetle poprzedniego punktu start kandydatów opozycji przeciwko niezależnym samorządowcom, aczkolwiek bardzo ryzykowny ma szansę się powieść. Bo we Wrocławiu elektorat Dutkiewicza jest skłonny zaakceptować Ujazdowskiego i vice versa. Owszem można utyskiwać, że taki obrót sprawy to targi partyjnych baronów, ale dziwi mnie to, że obok narzekań na Schetynę absolutnie nikt nie narzeka na jeszcze bardziej przeciwskuteczne postępowanie lewicowej drobnicy i tzw. "ruchów miejskich" (do których zresztą mi nie po drodze) np. w Białymstoku, Gdańsku i Wrocławiu, że zamiast poprzeć dotychczasowych, niezależnych samorządowców albo zaangażować się w komitet lokalny wystawiają własny komitet wzmacniając w ordynacji d'Hondta PiS. Co wolno Zandbergowi tego nie wolno Szetynie?
3. Jeżeli nie wiecie skąd biorą się "sensacyjne wyniki śledztw dziennikarskich" podpowiem wam - nie ma prawie żadnych śledztw dziennikarskich. Większość sensacji świadomie wypuszczają ludzie władzy licząc na to, że umiejętnie grając mediami wzmocnią swoją pozycję polityczną. Ostatnio nie ma wręcz tygodnia bez ujawnienia naprawdę grubej sprawy (w tym tygodniu choćby tuszowanie przecieków w CBA, problemy z zaopatrzeniem w wojsku), co może świadczyć o tym, że wojna w Partii trwa w najlepsze, a lokalni baronowie nie wiedzą czy należy grać na starzejącego się i tracącego władzę w Partii Przywódcę Narodu, spychaną na margines Szydło, gasnącego Macierewicza, czy będącego ciałem obcym w Partii Morawieckiego. W takiej sytuacji prowadzenie kampanii jest bardzo trudne (o czym przekonało się SLD w trakcie "wojny na górze" i być może wkrótce przekona się i PiS).
4. Wunderwaffe przestaje działać. Do tej pory każda dyskusja ze zwolennikiem Partii oznaczała konieczność przebicia argumentu nad argumentami: 500+.
Protest opiekunów osób niepełnosprawnych, droczenie się Rafalskiej, adecyzyjność Morawieckiego w perspektywie zapowiadanych strajków pokazują jak bardzo krótkowzroczna była narracja Partii pt. "zabraliśmy izraelskim biznesmenom i pieniądze znalazły się dla Polaków", a w sferze redystrybucyjnej, Partia która zaorała całą resztę, okazuje się nie mieć tak naprawdę nic do zaproponowania.
Oczywiście nie są to powody dla których Partia przegra, ale powody przez które będzie mieć coraz bardziej pod górkę. Zwłaszcza, że główną przyczyną bardzo wysokiego poparcie dla Partii jest to, że jej elektorat nie za bardzo ma dokąd uciec. Chociaż IMO kościołkowość i małomiasteczkowość PSL i otwarcie się na umiarkowanych konserwatystów przez PO są jakąś-tam próbą odbicia Partii przynajmniej drobnej części jej elektoratu. Ale elektorat przejęty po LPR i Samoobronie po prostu nie ma dokąd uciekać.
1. Tak zwana opozycja to śmieszne ułomne ameby.
2. Wprowadzą program Matka+ i hajsy będą płynąć jak nigdy dotąd.
@BigMilk: A jaką opozycją był PiS w latach 2007-2014?
@BigMilk: Kto na ten program zapłaci i z czego?
@BigMilk: Propagandę masz szerzyć, a nie jej wierzyć.
Przez 8 lat Polki
@Cinoski: Nie jest, ale takie są realia partyjnej polityki w Polsce. Przewodniczącemu partii politycznej w Polsce najbliżej jest do pierwszego sekretarza PZPR.
@Cinoski: Odpowiem trochę bezczelnie, ale co do kuźwy nędzy ma robić opozycja, gdy warunki brzegowe nie sprzyjają? Ciężko jest walczyć jednocześnie z siermiężną propagandą
@Cinoski: W takich chwilach nie jest mi tak smutno z tej rysującej się przyszłości, tj. przewrotu "liberalnego" pod auspicjami naszego kompleksu militarno-przemysłowego. Oby tylko Pinochet był mniej #!$%@? niż ten chilijski.
10 lat temu żadna telewizja ani gazeta nie miała takiej